Red. B. Sz.: Kilka miesięcy temu powołaliście Ambasadora Honorowego Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręgu Quebec w osobie polskiego biznesmena Bogusława Falkowskiego. Skąd taki pomysł? Czy jakiś inny oddział w Kanadzie ma ambasadora?
Adam W. Skorek: Tylko my wpadliśmy na taki pomysł, a pomysł wziął się z potrzeb i konieczności.
Red. B. Sz.: Jakie zadania powierzyliście Ambasadorowi?
Adam W. Skorek: Poznanie takiej osobistości, jak Pan Bogusław Falkowski, człowiek wielkiego serca i ofiarności było dla nas wielkim zaszczytem.
Nie powierzaliśmy Bogusławowi Falkowskiemu żadnych zadań, ale zapytaliśmy, co może dla nas zrobić?
Nasz Ambasador Honorowy chce służyć Polonii i Polsce. Potrzebujemy kogoś na miejscu w Polsce, kto będzie kontaktował się z Senatem RP w sprawie rozwiązywania naszych polonijnych problemów. Mówimy tu o strategicznym wsparciu ze strony Polski dla Polonii Świata i odwrotnie ze strony Polonii Świata dla Polski. Senat RP i Ministerstwo Spraw Zagranicznych co roku ogłasza konkurs dla Polonii na różnego rodzaju przedsięwzięcia i projekty. Można je składać do Senatu i MSZ tylko za pośrednictwem pozarządowych organizacji działających na terenie Polski.
Odszukanie takich instytucji to również pole do popisu naszego Ambasadora. Fundusze z Polski mogą być przydatne zwłaszcza dla Polskiej Biblioteki w Montrealu oraz dla Polskiego Centrum Kultury.
W Montrealu potrzebny jest Konsulat Generalny z prawdziwego zdarzenia, a istnieje tylko jego namiastka. Nasz Ambasador lobbuje u polskich władz, aby ta placówka wróciła do naszego miasta. Dzięki jego staraniom gościliśmy w Kanadzie Marka Franczaka – syna ostatniego Żołnierza Wyklętego – Józefa Franczaka – pseudonim “Laluś”.
Bogusław Falkowski wraz z małżonką Ewą miał okazję zapoznać się osobiście z życiem i działalnością Polonii montrealskiej, gdyż przyleciał do Kanady na urlop i dwa dni 3 – 4 września spędził w naszym mieście. Nikt z nas nie finansował jego podróży do Kanady. To wspaniały człowiek, którego znam od czasów studiów i wiem, że będzie (już jest) wspaniałym Ambasadorem Honorowym naszego Kongresu.
Red. B. Sz.: Dziękuję za rozmowę