II Światowy Kongres Polaków w Pałacu w Wilanowie
4 listopada 2024 roku, w Muzeum Króla Jana III w Wilanowie, odbył się II Światowy Kongres Polaków. Wydarzenie przyciągnęło ponad 300 uczestników, w tym przedstawicieli rządu, dyplomatów, naukowców, artystów, prawników, lekarzy i dziennikarzy zaangażowanych w działania na rzecz Polski. Patronat nad Kongresem, któremu przyświecało hasło „Strategia dla Polski ponad podziałami” – objął Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik, który na Kongresie został uhonorowany prestiżową nagrodą Złoty Laur Polonusa za szczególne zasługi w integracji środowisk polonijnych i promowaniu współpracy między Polakami w kraju i za granicą.
Celem tegorocznej edycji Kongresu było omówienie kluczowych wyzwań, przed którymi stoi Polska oraz zacieśnienie współpracy między Polakami w kraju i za granicą. Podczas obrad poruszono tematy związane z gospodarką, kulturą, medycyną, edukacją prawną oraz mieszkalnictwem.
Obrady otworzyła prezes Światowego Kongresu Polaków dr Krystyna Krzekotowska wraz z głównym koordynatorem i ekspertem ds. gospodarczych ŚKP Markiem R. Wolskim i śpiewakiem Leonidem Kunickim, zapraszając uczestników do odśpiewania polskiego hymnu. Po hymnie, Marek Wolski przedstawił główne założenia idei Światowego Kongresu Polaków, po czym poprosił księdza prałata Józefa Maja o modlitwę, a zebranych gości o uczczenie minutą ciszy zmarłych działaczy niepodległościowych na emigracji i w kraju oraz współinicjatorów ŚKP: śp. mec. Jerzego Krzekotowskiego oraz I prezesa Stowarzyszenia ŚKP śp. mec. Stefana Hambury.
Marszałek Adam Struzik podkreślił znaczenie budowania jedności Polaków na całym świecie i pogratulował inicjatywy zorganizowania Kongresu. Na ręce Zarządu ŚKP spłynęły listy gratulacyjne m.in. od wicepremiera i ministra cyfryzacji dr. Krzysztofa Gawkowskiego oraz dr. ministra rolnictwa i rozwoju wsi dr. Czesława Siekierskiego. Nadszedł również z Francji od polskiej pisarki i działaczki społecznej, propagatorki kultury polskiej we Francji, Marguerite Świrczewskiej piękny list, który odczytała Hanna Kielich-Rainka, redaktor naczelna Fenomen POLSKA.
Kulminacyjnym punktem otwarcia było wręczenie statuetek Złoty Laur Polonusa. Nagrody te przyznawane są osobom i instytucjom, które w szczególny sposób przyczyniły się do promowania polskości oraz budowania pozytywnego wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. W tym roku na podstawie decyzji Kapituły Światowego Kongresu Polaków nagrodę otrzymali:
• Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik – za długoletnią działalność na rzecz jednoczenia Polaków oraz promowanie współpracy międzynarodowej.
• Prof. Tadeusz Kurek, artysta plastyk – za wybitne osiągnięcia artystyczne wspierające polskie dziedzictwo kulturowe.
• Joanna Bobel, Polka z Holandii, swoją inicjatywą wykraczająca daleko poza granice jednego kraju – za działalność promującą ideę pokoju i miłości na świecie oraz za wsparcie inicjatyw budujących porozumienie i współpracę między Polakami z rożnych stron świata.
Joanna Bobel, znana jako „Doktor Miłość”, prowadzi autorski kurs przemiany życia w celu wyzwolenia z wszelkiego cierpienia emocjonalnego.
Kongres przebiegał w pięciu sesjach plenarnych, każda z nich skupiała się na odmiennych aspektach współpracy i wsparcia Polaków:
Jeszcze przed pierwszą sesją przedstawiono opracowanie „Badania i projekty dotyczące Polonii na świecie”. A więc dr Robert Wyszyński (socjolog) zaprezentował wyniki badań dotyczących Polaków za granicą. Romuald Starosielec omówił Projekt Wielki Powrót, który koncentruje się na wsparciu Polaków powracających do kraju. Jacek Gancarson podsumował dorobek Światowego Kongresu Polaków, w tym zabezpieczenie, uporządkowanie i ewidencjonowanie w latach 2020-2024 archiwum polskich organizacji niepodległościowych w Szwecji a także prezentecji polskich archiwaliów w zbiorach zagranicznych.
Po tych wystąpieniach dalszą dyskusję poprowadził Hubert Gorczyca (Norwegia), który zaprosił jeszcze do rozmów dr. Kazimierza Krawczyka (Norwegia), prof. Włodzimierza Osadczego (KUL) oraz Włodzimierza Szczepaniaka (Ukraina).
Panel 1. Kultura bez granic jako fundament więzi Polaków
Moderator: prof. Artur Krajewski (Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie).
Paneliści: Grzegorz Jędrasik (Dyrektor TVP Polonia), Paweł Jaskanis (dyrektor Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie ), Kajetan Igor Kamiński (Teatr Kamienica), dr Dariusz Kaczanowski (samorządowiec), Włodzimierz Preyss (reżyser), Michał Orzechowski (dziennikarz, twórca), Lilien Anet Brzezik, Izabela Kopeć (śpiewaczka operowa, radna dzielnicy Wilanów), Jakub Lipski (Fundacja Arca), Magdalena Wędlikowska (artystka malarka).
Kluczowymi tematami dyskusji były:
Rola kultury i sztuki w budowaniu więzi pomiędzy Polakami w kraju i za granicą.
Znaczenie mediów, takich jak TVP Polonia, w promowaniu polskiego dziedzictwa kulturowego.
Przykłady sukcesów współczesnych artystów polskich i ich wkład w szerzenie polskiej kultury za granicą.
Panel 2. Wyzwania gospodarcze wobec światowych regulacji klimatycznych
Moderator: Marek Rafał Wolski (ekspert ds. gospodarczych ŚKP).
Paneliści: Marek Lachowicz (ekonomista), Marcin Piechocki (adwokat), Kazimierz Zdunowski (prezes Polsko-Białoruskiej Izby Gospodarczej), Sylwester Szafarz (dyplomata), prof. dr. hab. Jacek Tomkiewicz (dziekan finansów i ekonomii Akademii Koźmińskiego).
Dyskusja toczyła się wokół takich tematów jak:
Opracowanego raportu Drapieżny Zielony (Nie) Ład, który powstał na zlecenie NSZZ „ Solidarność” opracowany przez kilkunastu polskich naukowców.
Dostosowanie polskiej gospodarki do wymagań międzynarodowych regulacji klimatycznych.
Możliwości innowacyjnego wykorzystania technologii w celu zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.
Międzynarodowa współpraca w zakresie finansowania i wdrażania zielonych technologii.
Wyzwania dla sektora rolniczego w kontekście zrównoważonego rozwoju.
Panel 3. Doskonalenie ochrony zdrowia i profilaktyka zdrowotna oraz zarządzanie ochroną zdrowia
Moderator: Dr Mieczysław Błoński (wiceprezydent Uczelni Łazarskiego).
Paneliści: prof. Wiesław Jędrzejczak (onkolog), prof. Kazimierz Kwiatkowski (USA), Maciej Niepogodziński (projekt „8 Minut dla Zdrowia”), Elżbieta Maja Komorowska, prof. Piotr Religa (Sztokholm).
Kluczowymi tematami debaty było:
Wdrażanie innowacyjnych metod diagnostyki i leczenia.
Znaczenie profilaktyki zdrowotnej w poprawie jakości życia.
Współpraca międzynarodowa w zakresie badań medycznych.
Panel 4. Prawo, edukacja prawna ponad podziałami, lepsza ochrona prawna polskich obywateli
Moderator: dr Krystyna Krzekotowska.
Paneliści: dr Marek Woch (samorządowiec), prof. Krystyna Leśniak-Moczuk (Uniwersytet Rzeszowski), radca prawny Aleksandra Włodarczyk, mec. Jolanta Stępień, mec. Marzena Czaja, Łukasz Salwarowski ( prezes Stowarzyszenia MANKO, Głos Seniora) oraz Nadija Hinderer (Kancelaria Prawnicza TEMIDA; Polska, Ukraina).
Wielkie wrażenie zrobiło na uczestnikach Kongresu wystąpienie prawniczki i przedsiębiorczyni Nadii Hinderer, która w udzielonym jej głosie wypowiadała słowa płynące prosto z serca o pozytywnych relacjach polsko-ukraińskich w swojej pracy zawodowej i przyjacielskich kontaktach z Polakami. Wstając, wyraziła wdzięczność za pomoc, jakiej udzielili i nadal udzielają Polacy obywatelom Ukrainy. Po symbolicznym geście ukłonu i słowach chwytających za serce – niektórzy nie kryli łez wzruszenia.
Panel 5. „Mój dom, moja ojczyzna” – sytuacja na rynku mieszkaniowym i szanse na powrót Polaków do kraju
Moderator: prof. Ryszard Strzelczyk (Uczelnia Łazarskiego).
Paneliści: Irena Buczyńska (wieloletni syndyk), Marek Janik (przedsiębiorca zw. z rynkiem nieruchomości w Hiszpanii), Zbigniew Lisiecki (Stowarzyszenie Dekretowiec), dr Krystyna Krzekotowska (Uczelnia Łazarskiego), dr Christofer Musialik (PW, ekspert ds. nauki ŚKP, Niemcy) oraz Anita Florek-Wójtowicz (radna miasta Paryża), która wyraziła pochlebną opinię o swoich rodakach: „ My Polacy jesteśmy pracowitym narodem o wysokich kwalifikacjach. Jesteśmy też zaradni, dlatego problem niedostępności lokali mieszkalnych nie dotyczy nas aż tak bardzo jak innych narodowości. Jednak widząc, jak zmienia się struktura społeczna i powolny zanik klasy średniej w Polsce, trzeba szukać nowych rozwiązań w dostępie do mieszkań na większą skalę. Rozwiązaniem, podobnym do tego w Paryżu, mogą być mieszkania z czynszem dostępnym także dla mniej zamożnych osób.”
W omawianych tematach poruszono m.in.:
Sytuację na rynku mieszkaniowym w Polsce i za granicą.
Powroty Polaków z emigracji oraz warunki mieszkaniowe, które mogą zachęcić Polonię do powrotu.
Podsumowaniem kongresu były wnioski i rekomendacje, i tak w dziedzinie kultury i edukacji zaapelowano o zwiększenie wsparcia dla instytucji promujących polskie dziedzictwo kulturowe za granicą. Zaproponowano wprowadzenie nowoczesnych metod nauczania języka polskiego, zwłaszcza wśród młodzieży polonijnej.
W temacie gospodarki i powrotu Polaków widzi się potrzebę wprowadzenia programów ułatwiających powrót Polaków do kraju, szczególnie w zakresie mieszkalnictwa i wsparcia prawnego.
Po dyskusjach w temacie medycyny i prawa podkreślono znaczenie międzynarodowej współpracy w zakresie zdrowia oraz zapewnienie Polakom za granicą odpowiedniej opieki medycznej i prawnej.
Wydarzenia towarzyszące, wystawcy
Atrakcją dnia była wystawa „Portrety sławnych Polaków" autorstwa artysty plastyka prof. Tadeusza Kurka, który był jednym z laureatów przyznanej nagrody – Złoty Laur Polonusa – za całokształt działań na rzecz Polonii. „To dla mnie wielki zaszczyt i wyróżnienie. To nagroda, która daje mi dużo satysfakcji ze względu na jej międzynarodowy charakter i znaczenie dla środowisk polonijnych” – mówił laureat.
Na jednym ze stoisk Kongresu Jan K. Cygan obdarowywał gości „Cudowną konopną doniczką”. „Te doniczki powstają, aby je potem osobiście pomalować i w ten sposób spełniać swoje marzenia.” – objaśniał wystawca. Na okoliczność Kongresu pomysłodawca ozdobił doniczki logiem ŚKP. Cudowne doniczki wraz z rozdawanymi gościom magnesami – metalową Mapą_Polski_3 D (z umieszczoną na odlewie naklejkę z logo II Światowego Kongresu Polaków), które dostarczył producent, firma MITFORM, były i będą pięknymi pamiątkami, które pozostaną na długie lata z uczestnikami Kongresu. Będą przypominać wspólnie mile spędzony czas.
Uroczysty koncert wieczorny zakończył obrady II Światowego Kongresu Polaków, stanowiąc niezwykłą okazję do podkreślenia roli kultury i muzyki w integracji Polaków na całym świecie Przyciągnął on uwagę uczestników wydarzenia, oferując im niezapomniane przeżycia artystyczne i emocjonalne. Wystąpili znakomici artyści:
• Zuzanna Janik, młoda dobrze zapowiadająca się solistka, uczestniczka programów The Voice of Poland TVP i The Voice Kids TVP.
• Leonid Volodko Kunicki, który pochodzi z polskiej rodziny osiadłej na Kresach. Poeta i tłumacz języka francuskiego i angielskiego, występuje jako solista, wokalista, autor muzyki i tekstów, wykonawca własnych utworów w różnych językach. Od 2007 roku mieszka i pracuje w Warszawie. Jest autorem dramatów, m.in. Les parles noires ont leurs lois (1987) i Wina moich win (2005). Autor płyty „The land of the living – Ziemia żywych”. Piosenki A`child – Bądź jak dziecko i L`oeil de cheval są swego rodzaju modlitwą, opowiadającą o miłości do bliźniego, o szacunku dla Wszechświata jako najpiękniejszego dzieła Stwórcy.
• Anna Maria Adamiak to wybitna polska wokalistka operowa, operetkowa i musicalowa, a także aktorka, pedagog i muzykoterapeutka. Zdobyła liczne nagrody na międzynarodowych konkursach wokalnych i interpretacyjnych, współpracując z orkiestrami, zespołami i instrumentalistami zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jej repertuar obejmuje utwory od muzyki barokowej po współczesne kompozycje.
• Zespół wokalny APOZA, który jest to zespołem grupy teatralnej Elżbiety Zapendowskiej. Swoimi licznymi występami stworzyli ponadpokoleniową więź emocjonalną w wielu podwarszawskich miejscowościach, takich jak Serock i okoliczne miasteczka.
• Zespół BroCat, z dynamicznym repertuarem muzyki folkowej i popowej, zaprezentował pełne energii utwory, które były doskonałą okazją do połączenia tradycji z nowoczesnością. Ich występ zyskał entuzjastyczne przyjęcie publiczności, szczególnie wśród młodszych uczestników Kongresu, dla których zespół stanowił most między współczesnymi brzmieniami a polskimi korzeniami.
Koncert poprowadzili: Irena Buczyńska i Marta Lewandowska.
II Światowy Kongres Polaków okazał się znaczącym wydarzeniem, które przyczyniło się do integracji Polaków na całym świecie. Honorowy patronat Marszałka Adama Struzika dodał prestiżu wydarzeniu, a wyróżnienie Marszałka Laurem Polonusa podkreśliło zaangażowanie władz samorządowych w rozwój relacji między Polonią a Polską.
Serdeczne podziękowania kierowane są do wszystkich uczestników, prelegentów i organizatorów, a szczególnie do Muzeum Pałacu w Wilanowie za gościnność oraz wsparcie w realizacji wydarzenia.
Dr Krystyna Krzekotowska, prezes Zarządu Światowego Kongresu Polaków
Szanowni Polacy mieszkający w ojczyźnie. Szanowni Rodacy za granicą, a przede wszystkim szanowni Zebrani,
Z ogromną radością i wdzięcznością witam Państwa na II Światowym Kongresie Polaków. Ogromnie cieszy nas wysoka frekwencja, która choć nieco zaskoczyła naszych kochanych wolontariuszy przygotowanych na mniej liczną grupę, jest dowodem na wielkie zainteresowanie wydarzeniem. Z całego serca dziękuję za Państwa przybycie. II Światowy Kongres Polaków różni się od innych podobnych spotkań. Pragniemy bowiem, aby to wydarzenie nie zakończyło się wraz z pożegnaniem, lecz aby zapoczątkowana na Kongresie współpraca była kontynuowana.
Spotykamy się tu, w gościnnych progach pięknej, historycznej siedziby, w pałacu króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie, aby budować trwałe pozytywne, wartościowe relacje i współpracę Polaków mieszkających w Ojczyźnie i Rodaków za granicą we wszystkich możliwych dziedzinach, a zwłaszcza w dziedzinie gospodarki, nauki i kultury.
Wszystkie merytoryczne panele są objęte patronatem naukowych Uczelni Łazarskiego. Honorowy patronat objął Marszałek Województwa Mazowieckiego pan Adam Struzik, którego serdecznie witam. Dziękuję panu Marszałkowi, za wspieranie naszej działalności ponad podziałami i ponad granicami oraz za realizację w praktyce europejskiej strategii przyjaznego mieszkańcom zarządzania.
Serdecznie witam i składam podziękowanie na ręce pana dr Mieczysława Błońskiego, wiceprezydenta Uczelni Łazarskiego za objęcie patronatu naukowego nad dzisiejszym wydarzeniem, a także za wieloletnią opiekę naukową na nad naszymi międzynarodowymi kongresami i konferencjami ze strony Uczelni Łazarskiego.
Na II Światowym Kongresie Polaków będziemy obradować w pięciu panelach obejmujących takie dziedziny, jak kultura, gospodarka, ochrona zdrowia, prawo i mieszkalnictwo.
Z ogromną radością ogłaszam II Światowy Kongres za otwarty.
Marek Wolski
Marszałek Światowego Kongresu Polaków
Założyciel Polsko-Niemieckiej Izby Gospodarczej
Szanowni Państwo,
Oczywiście przyłączam się do słów pani dr Krystyny Krzekotowskiej, prezesa Światowego Kongresu Polaków, współinicjatorki idei. Ze swej strony chciałbym uzupełnić, czym ma być II Światowy Kongres Polaków i miejmy nadzieję, edycje następne. W internecie pojawiły się uszczypliwości, dlaczego to nie jest Wszechświatowy Kongres Polaków. My nie jesteśmy kosmitami. Jesteśmy, tak jak ja, Polakami, a ja w moim przypadku nie jestem Polonią w potocznym tego słowa znaczeniu. Z racji tego, że definicja języka polskiego określa te osoby polskiego pochodzenia urodzone z polskich rodziców poza krajem. Dopiero moje dzieci urodzone w Kolonii są Polonią, chociaż po potwierdzeniu przez Urząd do Spraw Cudzoziemców ich prawa do polskiego obywatelstwa też stają się Polakami, ale nigdy na odwrót. Zapewne gro osób mieszkających za granicą też są Polakami, a nie Polonią. Dlatego wbrew logice rugowanie z polskiego obywatelstwa polskich patriotów po II wojnie światowej jest nadal kontynuowane. Jest to dla mnie niezrozumiałe. To samo powinno też dotyczyć osoby polskiego pochodzenia na Wschodzie, z przodków o polskich korzeniach i utożsamiających się z naszą kulturą i historią. Sankcjonowanie nadal bezprawnego pozbawienia naszych współobywateli, obywatelstw polskich przez Sowiety nie powinno mieć miejsca. Kilka dni temu ukończyłem 70 lat. Urodziłem się w Warszawie na Powiślu. Wychowałem na Mokotowie. Jestem synem i wnukiem powstańców warszawskich, żołnierzy Armii Krajowej. Koligacje rodzinne związały mnie na początku lat 70. z nowotworzoną tzw. opozycją. Chociaż wtedy nie do końca zdawałem sobie sprawę, z czym zadzieram, co doprowadziło do tego, że musiałem szukać schronienia w 1978 roku poza krajem. Za to doświadczenie z inicjatywy prezesa IPN zostałem odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Wolności i Solidarności. Moje życie w warunkach normalnej państwowości z moją percepcją nie pozwalało mi ograniczyć się tylko do realizacji osobistych celów, gdyż świadomość zagrożeń wtedy dla wolnego świata mobilizowała do działań. Tak się składa, że równocześnie dziś przypada 112. rocznica urodzin Stanisława Grocholskiego, urodzonego na Podolu w okolicach Winnicy, a zmarłego w wieku blisko 90 lat niedaleko Brukseli. Mojego przyjaciela i nie tylko mojego mentora, wielu, starszego ode mnie o dwa pokolenia Polaka. On, jak i ja legitymowaliśmy się w naszych podróżach paszportami bezpaństwowców do roku 1990. Grono podobnych jego rówieśników zrzeszonych w polskim ruchu wolnościowym Niepodległość i Demokracja, sprawiło, że uzyskałem świadomość, iż nigdy nie należy się poddawać. IPN wydał porządną dokumentację pracy tychże Polaków na emigracji. Proszę o powstanie. Chcielibyśmy uczcić tych nieznanych. Dzisiaj będziemy odsłaniać wystawę sławnych Polaków, ale jest wielu nieznanych Polaków, którzy odeszli i warto ich uczcić minutą ciszy. Jak również zmarłych współzałożycieli Światowego Kongresu Polaków, mecenasa Jerzego Krzekotowskiego i pierwszego prezesa Światowego Kongresu Polaków, mecenasa Stefana Hambury.
A księdza Prałata proszę o krótką modlitwę.
Ksiądz Prałat Józef Maj
Kiedy wojska sowieckie w 1920 roku przekroczyły linię Dniepru, Rada Regencyjna wysłała za specjalną misją do prezydenta Stanów Zjednoczonych Wilsona, Ignacego Paderewskiego. Wilson na przywitanie mistrza mówi, tyle żeśmy się napracowali, ale Polski chyba nie będzie. A wówczas Ignacy Paderewski z serca szybko odpowiedział. Polska była, jest i będzie, bo to jest w interesie Pana Boga. W duchu łączności z wielkim naszym rodakiem, módlmy się do wszechmogącego, wiekuistego Boga, władcy wszechświata, rządcy narodów, aby pobłogosławił ten dzień i to spotkanie, aby przyniosło ono w sercach uczestników drgnienie miłości do Ojczyzny, do Polski. Jesteśmy w tak dziwnym czasie, że oto polski sejm debatuje, czy zabijać polskie dzieci, czy nie. Rząd debatuje, czy likwidować porodówki, czy nie, więc módlmy się całym sercem, aby zwycięstwem było życie, a nie śmierć. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Pan z Wami, niech imię Pańskie będzie błogosławione. Wspomożenie nasze w imieniu Pana, niech was błogosławi Bóg wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty. Szczęść Boże wszystkim. Jestem ostatnim z tak zwanych niepodległościowców z terenu Niemiec. Przesłaniem naszej działalności było przekonanie, że polskości nie można utracić, można ją tylko zdradzić. Wszyscy, nie tylko Polacy i osoby polskiego pochodzenia w kraju i na świecie, mamy dziś ponownie poczucie egzystencjalnego zagrożenia. Nie chcemy wojen zewnętrznych, ani tym bardziej wewnętrznych. Drugi Światowy Kongres Polaków ma być, mimo oczywistych różnic, wśród uczestników zaczynem normalności i wzajemnej przyjaźni. Będziemy szukać wspólnie konkretnych odpowiedzi na aktualne wyzwania i zagrożenia, bo wystarczy, że nieprzyjaciele Polski komplikują ramy naszej państwowości i społecznej egzystencji. Prosimy więc o współpracę, ale i o wyrozumiałość dla ewentualnych organizacyjnych niedociągnięć. Wielu Polaków, również i po 1989 roku, nie rozumiało i nie akceptowało podejmowanych w ich imieniu kluczowych decyzji politycznych i gospodarczych. Dotyczy to zarówno sceny krajowej, jak i relacji międzynarodowych, zwłaszcza z naszymi sąsiadami. Dziś widzimy, że kompromisy zawierane na siłę w wąskim gronie, w imię tzw. polskiej racji stanu, prowadzą jedynie do niepotrzebnych napięć i animozji. Celem naszego kongresu jest wzniesienie się ponad tymi podziałami i wypracowanie modelu wielopłaszczyznowej współpracy dla dobra Ojczyzny i Współrodaków. Wrócę jeszcze do Stanisława Grocholskiego. Każdy z uczestników może ad memoriam z czterema jego sentencjami życiowymi zmarł w 2002 roku. Nie będę ich odczytywał, niech każdy sobie w ciszy odczyta i przyjmie do własnego serca.
Małgorzata Sykuła-Szmajdzińska
Wiceprzewodnicząca Senackiej Komisji do Spraw Współpracy z Emigracją i Polakami Za Granicą
Szanowni Państwo, dla mnie to jest ogromnie wzruszający moment, że dzisiaj w tym pięknym miejscu w Wilanowie możemy się spotkać. Dla mnie to jest naprawdę wielki zaszczyt, że reprezentuję dzisiaj polski parlament.
A teraz już tak zupełnie osobiście, nawet prywatnie chcę powiedzieć, że polsko-polonijne związki są niesłychanie ważne, związki między wszystkimi Polakami, którzy mieszkają w Ojczyźnie i wszystkimi Polakami, którzy wyjechali bądź urodzili się poza Polską. I jeszcze chcę Państwu powiedzieć, że to jest ciężka praca, żeby szczególnie młodzi ludzie mieszkający za naszymi granicami czuli w sobie tą polskość. Wiem co mówię, bo mam rodzinę w Wielkiej Brytanii i mam rodzinę w Australii, i jedni chłopcy się urodzili jeszcze w Polsce, inni chłopcy urodzili się już za granicą. I muszę to uczciwie powiedzieć, nad czym trzeba pracować, żeby ci młodzi ludzie od początku swojego życia czuli w sobie tą polskość. Bo jak ja patrzę na różne zdarzenia, na różne więzi to muszę to powiedzieć z przykrością, że często jest tak, że młodzi ludzie dopiero jak dorosną, to zaczynają czuć ten związek z Polską. Dlatego trzeba nad dzieciakami od najmłodszych lat już pracować i tłumaczyć im, żeby wiedzieli jakie to jest ważne, jak ta nasza cudowna tradycja i historia musi być w sercu i być propagowana na całym świecie, bo Polacy mieszkają na całym świecie. To jest mój taki osobisty apel, żebyśmy nad tym myśleli, żebyśmy nad tym pracowali i dziękuję bardzo, serdecznie dziękuję naprawdę za to, że kongres się odbywa, bo to jest ważny element tłumaczący, mówiący, propagujący, edukujący Polaków. I tu nie tylko tu na kongresie w Wilanowie, ale w całym kraju i na całym świecie. Musimy wszyscy nad tym pracować, bo jesteśmy wspaniałym narodem, wspaniałymi ludźmi i pamiętajmy, dzieciaki od najmłodszych lat już powinny o tym wiedzieć.
Adam Struzik, Marszałek Województwa Mazowieckiego
Szanowna pani Prezes, wszyscy szanowni zebrani, rodacy, Polacy, którzy przybyliście z różnych stron Polski, ale też z różnych stron Europy czy świata, bardzo serdecznie Was witam tutaj w sercu Mazowsza, który jest sercem Polski. Mazowsze serce Polski, tak nazywamy ziemię mazowiecką.
Proszę Państwa, z tym wyzwaniem, jakim jest kontakt z Polakami i Polonią na całym świecie mam już 35 lat historii. Jak wiecie w swoim życiu publicznym, politycznym w latach 1993-1997 byłem marszałkiem polskiego senatu. Wtedy bardzo dynamicznie rozwijaliśmy tę współpracę, a pierwowzorem i takim człowiekiem, którego trzeba wspomnieć dzisiaj był pan profesor Stelmachowski, twórca zresztą Wspólnoty Polskiej, ale też twórca tego ruchu kontaktu z Ojczyzną po roku 1989. Pierwszy marszałek polskiego senatu, odrodzonego senatu. Od tej pory bardzo konsekwentnie staramy się, czy to w pracy parlamentarnej, tak jak powiedziała pani Senator, czy to w pracy samorządów, nie tracić łączności z naszymi rodakami rozsianymi po całym świecie. To są różne wyzwania. To są wyzwania, tak jak wobec Polaków na wschodzie, pomocy przez wiele lat, a również i teraz. Niektórzy żyją wciąż w bardzo trudnych warunkach. To są kontakty kulturalne, to są kontakty gospodarcze i w Europie i na świecie. To jest też kontakt i z tą tak zwaną starą Polonią, ale też z tą Emigracją lat braku wolności, ale też z tą Emigracją zarobkową, która miała miejsce szczególnie w latach dziewięćdziesiątych.
Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na kilka, myślę, fundamentalnych elementów. Pierwsze to, że rzeczywiście, tak jak ksiądz Prałat powiedział, odzyskaliśmy wolność po 123 latach, ale potem ją mieliśmy tak naprawdę tylko 21 lat. Teraz, po roku 1989 mogę śmiało powiedzieć, że mamy najdłuższy w historii Polski czas pokoju, spokoju i rozwoju. Te 35 lat to jest, jeszcze raz powtórzę, najdłuższy w historii Polski okres pokoju, spokoju i rozwoju. To jest też okres, w którym zbudowaliśmy bezpieczeństwo naszej Ojczyzny. Staliśmy się członkiem Paktu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej.
To czas olbrzymich przemian cywilizacyjnych. To czas przebudowy Polski. Dzisiaj Mazowsze jest jednym z najlepiej rozwijających się regionów w całej Unii Europejskiej, a tych regionów jest 284. Nasz produkt krajowy brutto za rok 2022 wyniósł 700 miliardów złotych, czyli ponad 160 miliardów euro.
Należy to porównać z niektórymi krajami europejskimi. Oczywiście to uczyniliśmy my wszyscy, Polacy, Mazowszanie, pracujący tutaj, ale też ci, którzy inwestowali w naszym kraju, inwestowali w naszym województwie. I to jest drugi element, na który chcę zwrócić uwagę.
Proszę Państwa, jesteśmy świadkami, niestety, głębokiego kryzysu demograficznego. Jeżeli to będzie w tym tempie postępować, to w roku 2050 może nas będzie 30 milionów. I to jest ten moment, w którym to wyzwanie demograficzne jest jednym z najważniejszych.
I to jest też cały czas ten moment, zresztą związany z pewnymi zjawiskami globalnymi w gospodarce, że miejsce dla Polaków – gdziekolwiek są w tej chwili, gdzie obecnie gospodarują, prowadzą firmy, przedsiębiorstwa – jest tutaj w Polsce. Polska jest miejscem, gdzie są szczególnie oczekiwani.
Zatem serdecznie trzeba ich przyjąć, trzeba im pomóc w tym, aby wracali do kraju. Oczywiście nie na siłę, bez przymusu, ale ci, którzy widzą tutaj dla siebie szansę otworzenia, czy kontynuacji swoich przedsiębiorstw, powinni mieć taką szansę.
Mam nadzieję, że dzisiaj ta dyskusja w tych pięciu panelach przybliży nas do ciekawych rozwiązań, do nawiązania też współpracy, do nici porozumienia. Życzę pani Prezes, żeby ten II Światowy Kongres Polaków był przedsięwzięciem udanym. Starałem się w tym pomóc i mam nadzieję, że będziemy wszyscy czuli pozytywne efekty naszego spotkania.
Krystyna Krzekotowska
Prezes Światowego Kongresu Polaków
Dziękuję bardzo szanowny panie Marszałku za te słowa przypominające, jak ważna jest polsko-polonijna współpraca, a także jak bardzo nam wszystkim zależy na powrotach do Polski i ułatwianiu oraz wspieraniu tych powrotów.
To bardzo ważne, że te motywujące nas słowa wypowiedział szanowny pan Marszałek, który jednocześnie daje przykład, jak pro polonijną politykę wprowadzać do praktyki społecznej poprzez współpracę z organizacjami polonijnymi, które mają na tym polu osiągnięcia, który swoim patronatem honorowym oraz sponsoringiem utorował drogę do atrakcyjności naszego spotkania, za co jeszcze raz serdecznie dziękuję i chciałabym przy tej okazji wymienić pozostałych sponsorów i im również serdecznie podziękować.
Jest wśród sponsorów Teatr Kamienica, któremu serdecznie dziękujemy za scenę i piękną dekorację wnętrza oranżerii w Pałacu króla Jan III w Wilanowie, w którym obradujemy. Sami Państwo mogą ocenić, to dzieło właśnie zostało wykonane przez ten wspaniały teatr, do którego na pewno każdy z nas już zdążył wielokrotnie zaglądnąć, a jeżeli nie, to na pewno niejednokrotnie jeszcze będzie w tym wspaniałym teatrze.
Jest wśród sponsorów wspaniała firma od nieruchomości w Hiszpanii na czele z panem Markiem Janikiem, który ma atrakcyjne oferty biznesowe, które zainteresują niejednego z nas.
Wśród sponsorów jest także pan Maciej Niepogodziński, firma 8 MINUT DLA ZDROWIA, stosowaną m.in.. w Klinice Chorób Serca w Zabrzu. Więcej na ten temat powie państwu sam pan Maciej i jego współpracownicy, zapewniając możliwość sprawdzenia działania maty rehabilitacyjnej i jej wpływu na samopoczucie.
Na koniec chciałam serdecznie podziękować mediom, w tym TVP Polonia i panu dyrektorowi Grzegorzowi Jędrasikowi, uczestnikowi panelu „Kultura bez granic”, a także dziennikarzom ze Światowego Forum Mediów Polonijnych. Współpraca z mediami jest niezwykle istotna, aby ta wartościowa praca, która zostanie tu zainicjowana, była później upowszechniana i docierała do opinii publicznej. Tylko wtedy nasz wysiłek będzie miał sens. Dlatego jeszcze raz gorąco witam i dziękuję za przybycie wspaniałym polskim i polsko-polonijnym mediom.
A teraz poproszę o głos samego wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego w skierowanym liście, który odczyta pan Andrzej Rępalski, wiceprezes Zarządu ŚKP, który jest absolwentem Studiów Podyplomowych Akademii Rynku Nieruchomości Uczelni Łazarskiego.
Krzysztof Gawkowski
Wicepremier i Minister Cyfryzacji
Szanowna Pani Prezes,
serdecznie dziękuję za zaproszenie na II Światowy Kongres Polaków. W związku z brakiem możliwości osobistego uczestnictwa w Kongresie pragnę złożyć na ręce Pani Prezes najserdeczniejsze gratulacje i podziękowania dla jego autorów. Państwa stowarzyszenie jest niezwykle ważną organizacją, mającą na celu połączenie Polaków, zarówno w kraju, jak również Polaków z zagranicy. Poprzez organizację spotkań, seminariów oraz dzięki licznym publikacjom umożliwiacie Państwo podtrzymanie tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości, a także wspomaganie Polaków w zakresie rozwoju kultury, sztuki i tradycji.
Prowadzicie Państwo także działalność charytatywną dla Polaków potrzebujących, co jest niezwykle ważne, zwłaszcza dla tych mieszkających poza granicami Polski. W tym uroczystym dniu chciałbym złożyć Twórcom Kongresu oraz wszystkim Państwu zgromadzonym tutaj, życzenia wielu sukcesów, satysfakcji z wykonywanej pracy, która jest misją. Misją wytrwałości oraz wszelkiej pomyślności w realizacji życiowych planów.
Z wyrazami szacunku
dr Krzysztof Gawkowski, wicepremier, minister cyfryzacji.
________________________________________
Andrzej Rępalski, Wiceprezes Światowego Kongresu Polaków
Szanowni państwo,
Pozwólcie, że z serca podzielę się z wami kilkoma słowami refleksji. Wszyscy tutaj obecni – niezależnie od miejsca zamieszkania – jesteśmy ambasadorami Polski. To wielka odpowiedzialność, ale i zaszczyt, który łączy nas ponad granicami i ponad podziałami. Współcześnie dyplomacja nie może być i nie jest domeną pracy urzędników.
Z tego miejsca pragnę złożyć szczególne, pełne uznania i wdzięczności podziękowania naszej pani Prezes, Profesor Krystynie Krzekotowskiej. To dzięki jej wyjątkowej kompetencji determinacji, nieustającej energii i ogromnemu osobistemu zaangażowaniu – nierzadko przekraczającemu 80 procent całkowitej pracy organizacyjnej – dzisiejsze wydarzenie mogło dojść do skutku. Jej postawa to przykład niezwykłego oddania sprawie publicznej i społecznej z jakim rzadko się dziś spotykamy. Tam, gdzie inni widzieli przeszkody, ona dostrzegała wyzwania i możliwości. Za tę wyjątkową postawę – gorące brawa i słowa szacunku dla pani Profesor.
Chciałbym również, z równie głębokim uznaniem, podziękować panu qicepremierowi i ministrowi cyfryzacji, Krzysztofowi Gawkowskiemu.
Szanowny panie Premierze, pańskie słowa skierowane do uczestników i organizatorów Światowego Kongresu Polaków są dla nas nie tylko wielkim honorem, ale i ważnym znakiem, że misja Kongresu znajduje zrozumienie i wsparcie na najwyższych szczeblach władzy.
Wyraził pan w sposób niezwykle trafny ideę i wartości, które przyświecają naszemu Kongresowi – a są to wartości pracy społecznej, współodpowiedzialności, solidarności i troski o przyszłość Polski. To właśnie społecznikowska energia, płynąca zarówno z kraju, jak i z licznych środowisk polonijnych na całym świecie, może stać się impulsem do pogłębiania współpracy między Polakami – niezależnie od tego, gdzie się znajdują – i do tworzenia mostów, które będą łączyć, nie dzielić.
W obliczu aktualnych wyzwań stojących przed Polską, ten dialog z Rodakami za granicą, a także tworzenie warunków do ich powrotu do Ojczyzny – jest dziś szczególnie cenny i potrzebny. Mamy nadzieję, że słowa i postawa pana Premiera będą inspiracją do dalszego wspierania takich inicjatyw, które budują wspólnotę – ponad granicami, ponad różnicami – z sercem zwróconym ku Polsce.
Hanna Kielich-Rainka, rzecznik ŚKP
Szanowni państwo,
na ręce pani Prezes Krystyny Krzekotowskiej dotarł list z Francji od słynnej autorki pani Margaret Świrczewskiej
Moi drodzy przyjaciele,
nie wiem, czy potraficie Państwo sobie wyobrazić mój żal, że nie mogę Was, szanownych Gości, osobiście powitać. Los zadecydował inaczej i podróże dalsze niż zasięg mojego detektora serca są mi chwilowo zabronione. Przedstawię się Państwu. Urodziłam się w Warszawie, studiowałam pedagogikę na Uniwersytecie Warszawskim ze specjalizacją resocjalizacji młodocianych przestępców we Francji.
Moja praca magisterska zwróciła uwagę ówczesnego ministra sprawiedliwości, który pomógł mi w realizowaniu marzenia wyjazdu do Francji. Aby pogłębić moją skromną wiedzę o metodzie psychodramy pomagającej w przystosowaniu tej młodzieży do życia normalnego w społeczeństwie. Tak zaczęło się życie na zachodzie polskiej emigrantki. Szczegóły można znaleźć w mojej książce „Egografia lub życie polskiej emigrantki”. Pisało mi się tak dobrze, że jestem już po wydaniu trzeciego tomu i pracuję nad czwartym. Piszę po francusku i tłumaczę na polski.
Zaproszona zostałam na II Światowy Kongres Polaków przez panią prof. Krystynę Krzekotowską i pięknie dziękuję za to wspaniałe zaproszenie. Mam nadzieję, że na sali znajdą się przedstawiciele z Francji, w której aktualnie kończą się uroczyste obchody 100 lat emigracji polskich robotników do pracy. Otóż wyjeżdżali oni na kontrakty, które państwo polskie podpisało z Francją. Jest to chyba jedyny moment w historii Polonii, że raptem w ciągu czterech lat 250 tys. rodzin polskich znalazło się we Francji. Obecnie jest nas w Polonii francuskiej około 1,5 mln osób. Chciałam symbolicznie wziąć na siebie rolę przedstawiciela polskiej emigracji we Francji i jak już wiecie to przedsięwzięcie nie udało mi się, co wcale nie przeszkadza mi w zachęceniu państwa do zapoznania się z moją twórczością literacką i ewentualnego przeczytania kolekcji „Egografia” składającej się z trzech tomów.
Życząc Państwu interesującego spotkania z uczestnikami Kongresu pozostaję z wdzięcznością za uwagę Margaret Świrczewska.
Powitanie ze strony Gospodarza
Paweł Jaskanis
Dyrektor Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Pani Prezes, pani Senator, panie Marszałku, miło mi państwa tutaj gościć. Dziękuję za wybór Muzeum Wilanowskiego na miejsce obrad Światowego Kongresu. Mam nadzieję, że będziemy przy kolejnych kongresach także tutaj mogli się spotykać. Oranżeria jest doskonałym miejscem. Chciałbym państwu bardzo dużo powiedzieć, ale być może właśnie w czasie panelu będę mógł pewne sugestie przekazać. Chciałbym, żeby państwo się dobrze dzisiaj tutaj czuli, także zwracając uwagę na otoczenie. Ci, którzy byli tutaj lata temu, 25 czy więcej, pamiętają jak bardzo było to zaniedbane miejsce. Nie jest to ubieganie się o laurkę dla muzeum, ale pokazuje, jak wiele dobrego zrobiło to, że Polska znalazła się w rodzinie krajów europejskich, o czym wspominał pan Marszałek.
To jest rzeczywisty honor i satysfakcja zawodowa, że jedna z wizytówek, a tak traktuję Pałac Wilanowski, polskiej polityki kulturalnej, promocji, ochrony zabytków, kreacji świadomości historycznej i tożsamościowej, chociażby ze względu na osobę króla Jana III, mogą być przez nas realizowane w sposób taki, który mam nadzieję państwo dostrzegacie. Chciałbym dzisiaj z państwem na ten temat troszeczkę porozmawiać.
Za dnia dopisuje nam pogoda, widzicie państwo instalację wystawy czasowej, którą otwieramy od 13 sezonów pokazującej pewne wątki związane ze świadomością potrzeb króla Jana III i jego dworu.
Tutaj mamy takie wydanie trochę astronomiczne, astrologiczne, a to robimy właśnie po to, żeby ściągnąć jak największe rzesze turystów do muzeum.
Stałym problemem komunikacji muzealnej jest to w Polsce, że jest ona adresowana do mniejszej części populacji, nawet całkiem małej. Naszym zadaniem jest zwiększanie uczestnictwa w kulturze i ta wystawa właśnie temu służy, żeby jesienią i zimą, w czasie kiedy nikt do muzeum nie przychodzi wieczorami do parku, ożywić tę przestrzeń i zyskać państwa satysfakcję.
Mam nadzieję, że zaznacie jej państwo dzisiaj, bo w nocy to wygląda przeuroczo. Zapraszam serdecznie.
Krystyna Krzekotowska
Szanowni państwo, przystępujemy do bardzo ważnej części dzisiejszego wydarzenia. Jak państwo wiecie – i jak zapewne już zauważyliście – tutaj na tym stoliczku stoją po raz pierwszy w historii Światowego Kongresu Polaków przyznawane nagrody Złote Laury Polonusa. To wyróżnienia szczególne, mające na celu uhonorowanie tych, którzy w sposób wyjątkowy zasłużyli się dla wspólnoty Polaków w kraju i poza jego granicami.
I jak zapewne się Państwo domyślacie, osobą numer jeden – osobą, co do której decyzja kapituły była jednomyślna, ale i zgodna z oczekiwaniami nas wszystkich zgromadzonych tutaj w duchu jedności ponad podziałami – jest pan Marszałek Adam Struzik.
Zapraszamy serdecznie!
Mamy przyjemność uhonorować szanownego pana Marszałka jako pierwszego laureata tej wspaniałej nagrody – Złotego Lauru Polonusa – za jego ogromne zasługi poniesione zarówno teraz, jako Marszałek Województwa Mazowieckiego, jak i przez całe dziesięciolecia jego działalności publicznej.
Pan Marszałek Adam Struzik to osoba, która od lat stanowi wzór dla życia publicznego w Polsce. Sprawując przez wiele kadencji funkcję Marszałka Województwa Mazowieckiego, nie tylko skutecznie kieruje największym i najdynamiczniej rozwijającym się regionem Polski, ale także dba o dobro każdego mieszkańca. Jego styl sprawowania władzy – otwarty, odpowiedzialny, dialogiczny – uczynił z Mazowsza region przyciągający reemigrantów i polonijny kapitał, miejsce przyjazne zarówno inwestorom, jak i powracającym rodzinom.
Jednak jego zasługi sięgają dużo dalej. Pan Adam Struzik pełnił również funkcję Marszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1993–1997, w jednym z najważniejszych okresów kształtowania demokratycznych instytucji wolnej Polski. Był wówczas symbolem odpowiedzialności, państwowości i budowy wspólnoty politycznej, która doprowadziła m.in. do uchwalenia Konstytucji RP.
Dziś pan Marszałek łączy obowiązki w kraju z działalnością na szczeblu międzynarodowym. Z dumą informujemy, że pełni obecnie funkcję wiceprzewodniczącego Europejskiego Komitetu Regionów – jednego z najważniejszych organów doradczych Unii Europejskiej, odpowiadającego za politykę regionalną, zrównoważony rozwój i spójność terytorialną. To właśnie tam reprezentuje nie tylko Mazowsze, ale i całą Polskę, z ogromną klasą, kompetencją i dbałością o interesy obywateli.
Przyznam się szczerze, że jestem naprawdę poruszona pana postawą, panie Marszałku. Również w czasie pełnienia przez wiele kadencji funkcji senatora i przewodniczącego komisji senackiej ds. Polonii, był pan prawdziwym przyjacielem Polaków za granicą. Żadna organizacja polonijna nie została pozostawiona bez wsparcia, jeśli tylko zwróciła się do pana o pomoc. I nie są to słowa rzucane na wiatr – świadczą o tym dziesiątki inicjatyw, projektów i osobistych spotkań.
Dziś dziękujemy panu Marszałkowi za wzorowe pełnienie służby publicznej, za to, że swoją postawą codziennie przypomina pan, jak wygląda przyjazne i odpowiedzialne przywództwo. Dzięki takim osobom jak pan, Polska – a w szczególności Mazowsze – pozostaje przestrzenią otwartą, dynamiczną i godną zaufania. Przestrzenią, do której chce się wracać.
Prosimy państwa o gorące brawa dla Męża Stanu, człowieka służby publicznej najwyższego formatu, budowniczego mostów, lidera europejskiego, naszego wspaniałego Marszałka Adama Struzika!
Drugą osobą, którą chcemy uhonorować jest pani Joanna Bobel. Joanna Bobel jest mieszkanką Holandii i na co dzień działa w Holandii, a także poza granicami tego kraju, jak i na świecie. Wykorzystując swoją wiedzę i niespożytą energię, organizuje międzynarodowe spotkania wspierające osoby w trudnych sytuacjach życiowych. Z niezwykłą empatią, zaangażowaniem i otwartością tworzy przestrzeń, w której osoby potrzebujące mogą znaleźć zrozumienie i wsparcie. Bez względu na miejsce zamieszkania czy okoliczności, jej działania to most, który łączy Polaków żyjących w różnych zakątkach świata, wzmacniając więzi i poczucie wspólnoty, które są szczególnie ważne w obecnych czasach.
Pani Joanno, przyjmując dziś Złoty Laur Polonusa, dołącza pani do grona osób, które nie tylko realizują niezwykłe przedsięwzięcia, ale także wytyczają kierunki dla działań o globalnym zasięgu, opartych na wzajemnym wsparciu i pomocy. Wkład, jaki pani wniosła w integrację Polaków i wsparcie dla tych, którzy zmagają się z różnymi wyzwaniami jest nieoceniony. Dzięki takim liderom jak pani idea solidarności wśród Polonii i Polaków nabiera wyjątkowego wymiaru. Serdecznie dziękujemy za to, że inspiruje pani innych do działania i budowania wspólnej przyszłości, pełnej otwartości, wsparcia i miłości.
Proszę państwa, kolejną i już ostatnią osobą, którą kapituła Światowego Kongresu Polaków uhonorowała tą piękną nagrodą jest artysta plastyk profesor Tadeusz Kurek, który jednocześnie jest twórcą tej wspaniałej wystawy „Portrety słynnych Polaków”. Ta wystawa okrążyła już pięć kontynentów, a w Polsce tak się składa, że mamy zaszczyt i przyjemność po raz pierwszy tą wystawę właśnie otwierać w takim pięknym prestiżowym miejscu, jakim jest Pałac Króla Jana III Sobieskiego.
Zapraszamy serdecznie, szanowny panie profesorze. Mamy przyjemność uhonorować nagrodą Złoty Laur Polonusa 2024 i promotora, niezwykle wszechstronnego artystę plastyka i promotora Polonii, profesora Tadeusza Kurka.
Pan Tadeusz Kurek mimo że 16 stycznia 2024 skończył 88 lat, wciąż jest pełen twórczego zapału i na okoliczność Kongresu przygotował 40 portretów wybitnych Polaków z kraju i z Polonii. W swojej karierze zawodowej wykonał ponad 2000 szkiców portretowych, m.in. mieszkańców miasta Ostrowca, dzieci wojskowych i polskich lekarzy w świecie oraz wybitnych Polaków. To tylko część milowych kroków w długim i bogatym życiu pana profesora. Artysta jest laureatem kilkunastu prestiżowych nagród i odznaczeń, m.in. IV Międzynarodowego Konkursu na Rzeźbę Pomnik Polonii w Warszawie, odznaczenia Krzyż Kawalerskiej Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, medal Gloria Artis, medal Komisji Edukacji Narodowej, honorowa odznaka województwa świętokrzyskiego, złoty medal Wspólnoty Polskiej.
Pan profesor Kurek jest tak doceniany przez środowisko kultury i sztuki, że z okazji 60-lecia pracy twórczej fabryka Ćmielów Chodzież zamieściła na porcelanie w kompletach kawowych kolekcję jego dzieł. Tadeusz Kurek pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie ukończył szkołę podstawową, a następnie Państwowe Liceum Technik Plastycznych w Kielcach. Studia wyższe odbył na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, a studia podyplomowe w Instytucie Wychowania Artystycznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Wieloletni nauczyciel wychowania plastycznego w ostrowieckich szkołach i pracownik dydaktyczno-naukowy i Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Współzałożyciel oraz wieloletni prezes Towarzyszenia Artystycznego Grupa 10 w Ostrowcu Świętokrzyskim zajmuje się malarstwem olejnym, akwarelą, grafiką, rysunkiem, rzeźbą, medalierstwem i architekturą wnętrz. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków i członek Światowej Rady Badań nad Polonią. Swoje prace malarskie prezentował na licznych wystawach zbiorowych oraz na wystawach indywidualnych w kraju i na pięciu kontynentach. Pan Tadeusz Kurek z całą pewnością jest człowiekiem renesansu. Jak wspomniałam na początku artystą wszechstronnym, artystą malarzem, portrecistą, architektem wnętrz, rzeźbiarzem, twórcą płaskorzeźb, medali, statuetek, tablic pamiątkowych, ilustratorem książek, pedagogiem, działaczem społecznym, a nawet trenerem i międzynarodowym sędzią tenisa stołowego.
Joanna Bobel
Na okoliczność tego spotkania przygotowałam sobie krótką mowę, co dla mnie jest wyjątkiem, bo przeważnie mówię z głowy, ale dzisiaj postanowiłam zrobić to inaczej. Nazywam się Anna Bobel i w internecie można znaleźć mnie pod doktor miłość. I od razu wyjaśniam, że nie jestem doktorem, ale miłość jest lekarzem, który leczy wszystko.
I chciałabym dzisiaj przedstawić się państwu nie z tego, kim jestem, a z tego, jaki mam pogląd na życie, bo być może poruszę to też państwa serca.
Nawiązując do słów pani senator Szmajdzińskiej, dotyczących troszczenia się o polskość w sercach dzieci urodzonych lub przebywających za granicą, pragnę nadmienić, że mieszkam w Holandii od 13 lat, mam trójkę dzieci. Moje dzieci wychowały się w Holandii, wszystkie mówią biegle, po polsku, są Polakami, mają polskie świadectwa, bo robiliśmy to online.
I też jestem zdania, że powinniśmy to w dzieciach krzewić polskość, bo spotykam w Holandii naprawdę ogrom Polaków, którzy po prostu po polsku nie potrafią mówić. Chciałam tutaj nawiązać do wartości, którymi ja się kieruję w życiu i w tym, co robię. Pokój, jedność, wspólnota. Czym one są tak naprawdę? Czy pokój można osiągnąć wojną? Czy jedność można osiągnąć poprzez podziały? Czy wspólnotę można osiągnąć wykluczeniem? Na przestrzeni wieków filozofowie, uczeni i władcy starali się znaleźć odpowiedź, jak zbudować społeczeństwo, w którym każdy będzie równy bez względu na płeć, na wiek, na status. Ale różnie to było i nie zawsze się to udawało. Tymczasem pokój zaczyna się w nas samych. I kiedy cztery lata temu spłynęła na mnie łaska i doświadczyłam wszechogarniającej miłości i mądrości, która mówiła mi o tym, czym ta miłość jest. Zrozumiałam, że miłość jest tym, co może uleczyć wszystko. Począwszy od nas samych, od naszych własnych przekonań. Miłość może transformować, leczy nasze rodziny, leczy nasze podwórka, leczy nasz kraj i leczy nasz świat.
I wtedy podjęłam też misję mówienia do świata, że każdy z nas, absolutnie każdy ma tak naprawdę wpływ na to, jak wygląda świat. I że to jest właściwie naszą nieodpowiedzialnością powiedzieć, że to zależy tylko od władzy, bo tak naprawdę władza jest też częścią nas, wszyscy jesteśmy jednym.
I nasz naród, jak żaden inny rozproszony jest po całym świecie. Sama dużo podróżując, doświadczam tego, że w najdalszych zakątkach świata są Polacy.
Warto zadać sobie pytanie, czy że to, że ktoś spożywa inne posiłki, mówi innym językiem, być może ma nawet inny kolor skóry, już nie czyni go Polakiem?
I żebyśmy też jeszcze głębiej zastanowili się nad czym, czy to, że ktoś mieszka w innej części świata, wyznaje inną religię, inną kulturę, ma inny kolor skóry, inaczej się ubiera, nie czyni go już częścią naszego społeczeństwa, ludzkości?
I żebyśmy może spojrzeli na to wszystko przez pryzmat tego, czy nie jesteśmy wszyscy wszechpolską? Czy nie możemy spojrzeć na to w taki sposób? Głęboko wierzę, że żyjemy teraz w czasach ogromnej transformacji, gdzie pomimo tego, że na zewnątrz wydaje się niespokojnie, to jeżeli w nas samych nastanie pokój, możemy wszyscy przyczynić się do ogromnego pokoju na świecie. I chciałabym wszystkich nas do tego po prostu zachęcić.
Poprzez moje nauki, moją misję właśnie docieram do osób zarówno w Polsce, jak i poza granicami.
Pomagam zrozumieć, czym jest ta miłość, czyli czym my jesteśmy sami. Bo tak naprawdę każdy jest z nas tą miłością, może czasami zapomnianą. Codziennie też spotykam się z wiadomościami od ludzi, które pytają, czy może można zdobyć moje nauki w innym języku.
I chciałam to tylko powiedzieć w takim sensie, żeby każdy z nas wziął odpowiedzialność za moc, która w każdym z nas drzemie. Bo każda jednostka jest w stanie przemieniać świat, jeżeli tylko uwierzy w swoją moc, odnajdzie swoje przeznaczenie i swoją prawdę. Ale prawdę, która wykracza poza nasze wykształcenie, poza nasze zajmowane stanowisko, poza nasze doświadczenie.
Prawda, która jest jeszcze głębiej w nas, kiedy porzucimy wszystkie te przywiązania i odkryjemy kim jesteśmy tak naprawdę. I w dniu dzisiejszym znajdujemy się na terenie pałacu naszego króla Jana III Sobieskiego, który był władcą cenionym nie tylko za względy polityczne, ale również za względy kulturalne, za wkład jaki wnosił do nauki, do kultury, również do astrologii. I chciałam tutaj odnieść się do słynnych zresztą spotkań króla z ludźmi światłymi, gdzie dyskutowano również o sprawach duchowych.
Król był osobą, która zachęcała do rozważań o tym, kim jesteśmy. Do rozważań o śmierci, o życiu, o duszy. I chciałam tutaj nawiązać do tego, żeby każdy z nas, być może korzystając z dobrodziejstwa tego, które nam król przekazał, sam nad sobą się zastanowił i zadał sobie pytanie, ale kim tak naprawdę wszyscy jesteśmy.
I odkrył tą największą prawdę, która w nas wszystkich drzemie. I chciałam tutaj też nawiązać do tego, że król również często sięgał do nauki Kartezjusza, który mówił, żeby kwestionować to, co na zewnątrz, żeby szukać w sobie, żeby zastanawiać się, kim jesteśmy tak naprawdę i czy teraz nie byłoby dla nas wszystkich dobrodziejstwem, żeby sobie przypomnieć nauki naszego króla, zatrzymać się nad tym i z tych nauk skorzystać dla nas, dla każdego z nas, ale i dla naszego kraju. Żebyśmy mogli tak naprawdę poprzez atmosferę miłości, poprzez filozofię miłości, o której przecież mówili najwięksi znawcy, władcy, filozofowie świata, po prostu naprawić, albo odmienić, jeżeli już nie mówmy o naprawie, cały nasz świat, który nas otacza.
Skoro tak wykształcony król i światły król ponad wojny u schyłku życia skłaniał się do filozoficznego postrzegania życia, czy nie byłoby słusznym jego wolą dla naszego kraju kontynuować i sięgać poza utarte schematy, podziały i wykluczenia? Dlaczego więc wypieramy, wyśmiewamy, bagatylizujemy, kwestionujemy i hejtujemy ideę miłości, skoro są one tylko kontynuacją tego, o czym najwięksi ludzie świata już dawno mówili, łącznie z naszym wspaniałym władcą. W nas zawiera się wszystko i gdyby był wśród nas król, prawdopodobnie zgodziłby się z moimi słowami.
Nie jesteśmy odrębni od nikogo, ani od niczego i gdy to zrozumiemy, odkryjemy, jak ogromna moc drzemie w każdym z nas. Moc miłości, która kruszy granice i spory. Moc miłości, która leczy i transformuje.
Chętnie oddajemy odpowiedzialność władcom, winimy innych za nasz los, jesteśmy niezadowoleni z życia, które wiedziemy, a przecież nasz świat składa się z naszych mikroświatów, którego podstawową jednostką jest rodzina. Rodzina, gmina, powiat, województwo, kraj, kontynent, świat. Jak więc może się uleczyć świat, gdy nie uleczy się rodzina? Poprzez zmianę na naszych podwórkach czynimy zmianę w kraju, poprzez zmiany w Polsce czynimy zmiany na świecie.
Czy świat nauki nie powinien w takim razie zobowiązywać nas do wychodzenia ponad to, co znane? Jak na świecie może istnieć pokój, gdy brat walczy z bratem? Jak może zaistnieć jedność, gdy wszyscy tak chętnie wykluczamy, oceniamy i walczymy z sobą? Moje przekazy mogą wydawać się dla niektórych dziwne, bo nie zawsze da się jeszcze poprzeć nauką. Jestem jednak pewna, że znalazłam się w takim znanym gronie, nie bez przyczyny i że razem uda nam się tą miłość nie tylko wprowadzić do naszych domów i na salony polityczne, ale również zarazić nią cały świat. I wierzę również, że w tym kraju zostanie to udowodnione i opisane dla wszystkich pokoleń.
To, o czym wszyscy debatowali, my możemy opisać, udowodnić i tą miłość przekazać na zupełnie innym poziomie. A kto wie, może tutaj powstanie pierwszy Uniwersytet Miłości, czego nam wszystkim życzę. Naszym naturalnym stanem jest życie w pokoju, błogości, obfitości i zdrowiu, a jedyną receptą jest miłość.
Pozwolę sobie przywołać tu też postać wybitnego uczonego. Jeden z największych fizyków w dziejach świata, Albert Einstein napisał list do swojej córki, w którym opisuje siłę, która jest kwintesencją całego życia i może uratować świat. Dla zobrazowania owej siły wykonał najsłynniejsze równanie.
Einstein pisze do córki, że istnieje niezwykła potężna siła, dla której jak dotąd nauka nie znalazła oficjalnego wytłumaczenia. Jak dotąd owa siła ma wpływ na wszystkie inne i stoi ponad zjawiskami działającymi we wszechświecie. Do tej pory nie została jeszcze przez nas rozpoznana. Tą uniwersalną siłą jest miłość. Miłość jest światłem, bo oświetla tych, którzy ją dają i przyjmują.
Miłość jest grawitacją, ponieważ sprawia, że ludzie czują się przyciągani do innych. Miłość jest mocą, ponieważ pomnaża to, co w nas najlepsze i nie pozwala ludzkości zginąć w ślepym egoizmie. Miłość rozwija i ujawnia.
Dla miłości żyjemy i umieramy. Miłość jest Bogiem, a Bóg jest miłością. Ta siła wyjaśnia wszystko i nadaje życiu znaczenie.
To czynnik, który zbyt długo ignorowaliśmy. Być może dlatego, że boimy się miłości. Może dlatego, że nie podlega woli człowieka.
I dla zobrazowania córce, czym jest miłość, Einstein napisał. Jeżeli zamiast E równa się mc kwadrat, przyjmiemy, że energia potrzebna do uzdrowienia świata może być otrzymana poprzez miłość pomnożoną przez podniesioną do kwadratu prędkość światła, dojdziemy do wniosku, że miłość jest najbardziej potężną siłą, jaka istnieje. Dlatego, że nie ma żadnych ograniczeń.
Po tym, jak ludzkość poniosła klęskę, chcąc wykorzystać i kontrolować inne siły wszechświata, co obróciło się przeciwko nam, konieczne jest, abyśmy karmili siebie innym rodzajem energii. To jest dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę być tu z państwem. Wierzę, że razem możemy dokonywać rzeczy niewiarygodnych i zmieniać świat.
To w jedności właśnie jest siła. Chciałabym wyrazić moje ogromne podziękowanie właśnie pani Krystynie Krzekotowskiej, prezes Światowego Kongresu Polaków, za to, że stworzyła tak wspaniałe dzieło, za to, że razem możemy tworzyć ten wielki dom, jaki jest miłością. Dziękuję z całego serca.
To zaszczyt państwa poznać i być tutaj. Dziękuję.
Krystyna Krzekotowska
Dziękuję bardzo. Ten wspaniały pałac, który od czasów króla Jana III Sobieskiego jest i był cały czas przepełniony miłością, także miłością przede wszystkim bliźniego, będzie jeszcze bardziej wzmocniony po tym wspaniałym wystąpieniu naszej ekspertki właśnie w tych bardzo ważnych ludzkich sprawach, która pomaga, leczy, uzdrawia Polaków na całym świecie.
Byłam świadkiem, proszę państwa, wspaniałego festiwalu kilkudniowego, w którym wspaniała polska młodzież, a także osoby starsze i dojrzałe mogły spędzić czas w atmosferze życzliwości, wzajemnego szacunku.
I taka właśnie atmosfera panuje zawsze na Światowych Kongresach Polaków i mam nadzieję, że taka zostanie, a nawet będzie jeszcze bardziej się wzmacniać z racji naszej działalności ponad podziałami. Dziękuję jeszcze raz.
________________________________________
Informacja o działalności Światowego Kongresu Polaków
przedstawiona przez Dyrektora Biura Światowego Kongresu Polaków – Jacka Gancarsona
Szanowni państwo, mam zaszczyt przedstawić państwu syntetyczną, lecz bogatą w treść informację o dorobku Światowego Kongresu Polaków (SKP) – organizacji, która od lat buduje mosty między Polską a Polonią na wszystkich kontynentach, działając ponad podziałami w duchu strategii narodowej wspólnoty.
I Światowy Kongres Polaków – Zamek Królewski, Warszawa 2017
Pierwszy od czasów przedwojennych Światowy Kongres Polaków odbył się w dniu 3 listopada 2017 r. w historycznej siedzibie królów polskich – Zamku Królewskim w Warszawie.
Inicjatorami tego wydarzenia byli:
• śp. mecenas Stefan Hambura – pierwszy prezes ŚKP, wybitny obrońca Polonii przed niemieckimi sądami,
• oraz dr Krystyna Krzekotowska – wiceprezes ŚKP, wykładowca akademicki uczelni krajowych i zagranicznych, m.in. Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Wraz z Małżonkiem śp. mec. Jerzym Krzekotowskim.
Kongres odbył się pod hasłem: „Strategia dla Polski ponad podziałami” – hasło to do dziś wyznacza kierunek działań tejże organizacji.
W ramach I Kongresu przeprowadzono obrady w czterech głównych panelach tematycznych:
1. Międzynarodowa współpraca Polaków w dziedzinie nauki i kultury jako dźwignia rozwoju – poświęcona synergii między środowiskami akademickimi, instytucjami kultury i polską diasporą.
2. Status Polaków na świecie – analiza sytuacji prawnej, społecznej i obywatelskiej Polaków poza granicami ojczyzny.
3. Strategia reformy edukacji – skupiona na reformie kształcenia i doskonalenia prawników oraz konieczności harmonizacji systemu edukacji z realiami europejskimi.
4. Budownictwo mieszkaniowe jako koło zamachowe gospodarki – z postulatem wspierania innowacyjnych inwestycji jako elementu ożywienia gospodarczego.
Kongres już wówczas dostrzegał trudności, z jakimi mierzą się Polacy powracający z emigracji, takie jak:
• urzędowe blokowanie innowacyjnych inwestycji (np. nowoczesnych sanatoriów),
• biurokratyczne kwestionowanie prawa do zamieszkania w lokalach komunalnych,
• brak ochrony prawnej dla osób chcących opiekować się swoimi bliskimi-seniorami po latach emigracji.
• brak wystarczającej pomocy dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin
Z tych względów Światowy Kongres Polaków przy współpracy z innymi organizacjami i Uczelniami wyższymi w tym Uczelnią Łazarskiego zorganizował cykl popularno-naukowych konferencji w tym Polsko niemiecki Kongres Prawniczy.
Po trudnym okresie pandemii COVID-19, działalność ŚKP wkroczyła w nowy etap dynamicznego rozwoju, dzięki:
• objęciu honorowego patronatu przez Marszałka Województwa Mazowieckiego pana Adama Struzika,
• zacieśnieniu współpracy z Samorządem Województwa Mazowieckiego w ramach projektów edukacyjnych, społecznych i gospodarczych,
• oraz zwiększeniu zaangażowania liderów Polonii.
Szczególnie pragniemy wyróżnić:
• Pana Bogusława Falkowskiego, Ambasadora Honorowego ŚKP, a zarazem Ambasadora Kongresu Polonii Kanadyjskiej,
• Pana Marka Wolskiego, założyciela Polsko-Niemieckiej Izby Gospodarczej oraz Marszałka Światowego Kongresu Polaków, który zainicjował liczne projekty wspierające polski biznes za granicą i reemigrację.
Ważną rolę odegrał także Komitet Organizacyjny, którego skład tworzyli m.in.:
• Krystyna Lempek – przewodnicząca,
• mec. Jolanta Stępień,
• Elżbieta Tyska,
• Barbara Pieniek,
• Hanna Kielich-Rainka, redaktor naczelna czasopisma „Fenomen POLSKA” – periodyk poświęcony promocji polskiej nauki, kultury i gospodarki na arenie międzynarodowej,
• Ewa Broda, Honorowy Ambasador Światowego Kongresu Polaków, szczególnie zasłużona przy organizacji I światowego Kongresu Polaków.
Ochrona prawna i działalność archiwalna
W odpowiedzi na potrzeby Polonii, w 2018 r. SKP wraz z Uczelnią Łazarskiego zorganizował Polsko-Niemiecki Kongres Prawniczy z udziałem DAAD, celem dostosowania ochrony prawnej Polaków do standardów europejskich.
Dyrektor SKP, Jacek Gancarson, zyskał szerokie uznanie za swoją działalność:
• w 2023 r. został laureatem konkursu „Osobowość Polonijna Roku” organizowanego przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Polonijne,
• a także za uporządkowanie i przekazanie do Archiwum Akt Nowych niemal stuletniej dokumentacji organizacji niepodległościowych w Szwecji – we współpracy z Kongresem Polaków w Szwecji.
To bezprecedensowe osiągnięcie umożliwiło przekazanie tej wartościowej dokumentacji ze Szwecji do Archiwum Akt Nowych w Warszawie, co otworzyło drogę do dziedzictwa dla przyszłych pokoleń – dzieła, którego nie udało się zrealizować ani kolejnym rządom, ani innym instytucjom i organizacjom.
Światowy Kongres Polaków, kierując się wartościami integracji, solidarności i ponadnarodowego dialogu, pozostaje aktywnym forum współpracy Polaków z całego świata. Działa w służbie dobra wspólnego – edukując, wspierając i dokumentując dorobek narodowy.
Jak podkreślił skromnie dyrektor Biura ŚKP Jacek Gancarson:
Drodzy państwo, miałem mówić o dorobku, ale to jest dorobek śp. Prezesa mec. Stefana Hambury i pani Prezes dr Krystyny Krzekotowskiej, którzy bez dotacji i przez lata pracowali społecznie.
Ja przyczyniam się do dokumentowania ich dorobku, przez umieszczanie informacji na stronie internetowej www.swiatowykongrespolakow.pl, gdzie mogą państwo znaleźć pełną dokumentację naszych działań, a uporządkowane przeze mnie archiwa polonijne w Szwecji będą służyć pokoleniom w kraju i za granicą. Dziękuję.
dr Robert Wyszyński
Przestawię państwu najnowsze wyniki badań dotyczących Polonii na świecie, czyli dane z listopada ubiegłego 2023 roku.
Jeżeli rozmawiamy o Polakach, Polonii i osobach polskiego pochodzenia poza granicami, no to trzeba by było wiedzieć mniej więcej ile tych osób jest. Oczywiście mówi się o tych 60 milionach cały czas, jak gdyby to jest takie hasłowe byśmy powiedzieli. Teraz postaram się państwu pokazać tutaj, jakoś zarysować w te 15 minut o tym, o czym rozmawiamy.
Oczywiście to będzie niepełne i nie podejmuje się opisania Polonii we Włoszech, tylko pokażę jej kapitał demograficzny, bo Polonia we Włoszech to od okresu renesansu już jest, a ze względu na to, że jest tam siedziba kościoła, więc tam Polonia jest zawsze. Zatem postaram się państwu jak gdyby zarysować powiedzmy sobie na różnych kontynentach, jak to mniej więcej wygląda, idąc od najwyższych, takich najbardziej licznych grup.
Zatem szanowni państwo, w tych wynikach badań, które to były po prostu raporty z konsulatów i z ambasad, nie wszystkie placówki dały, ale większość udało się to zrobić. Jak państwo widzą może z lewej strony, na podstawie oficjalnych danych z placówek można stwierdzić, że na pewno poza Polską przebywało 15 milionów 800 tysięcy Polonii, Polaków i osób polskiego pochodzenia. Świadomie to rozdzielam, ponieważ nawet miała powstać ustawa o osobach polskiego pochodzenia odrębna od całych pakietów ustaw polonijnych, które kilka razy próbowano przeprowadzić w Senacie.
Szacować zaś można, że największe osiąga poziom około 20 milionów 700 tysięcy. Nie uwzględniłem w tych badaniach, bo nie było danych z Kijowa, bo to trudne do określenia. W oficjalnym spisie ostatnim, który funkcjonował było 144 tysiące.
To jest trochę niedoszacowane, bowiem w poprzednim spisie było ponad 200 tysięcy. Zatem Polaków na Ukrainie jest od 144 tysięcy w danych oficjalnych do pół miliona zdaniem MSZ-u.
Licząc wiernych kościoła rzymskokatolickiego, to może być nawet do trzech milionów, jeżeli byśmy tak przyjęli. Nie odliczając cerkiew grekokatolicką. W sumie, jeżeli przyjmując dane z ostatniego spisu, że w Polsce żyje 37 milionów 150 tysięcy Polaków, doliczając to wszystko, mamy w sumie Polaków na świecie około od 53 do 58 milionów Polaków. Oczywiście największą Polonią na świecie jest Polonia w Stanach Zjednoczonych, która ciągle utrzymuje się na tym poziomie. Zatem wśród około 20 milionowej diaspory, połowa Polonii żyje w Stanach Zjednoczonych, a może nawet dwie trzecie Polonii żyje w Stanach Zjednoczonych.
Proszę państwa, to jest bardzo zamożna Polonia, ma o 31 proc wyższy status ekonomiczny od średniej krajowej. Jest niebywale wykształcona, co się wydaje, ponieważ 40 proc. Polaków w Stanach Zjednoczonych ma wyższe wykształcenie w kraju, w którym jest płatne wykształcenie.
Ma ogromny kapitał więziotwórczy, jest najlepiej chyba zorganizowaną Polonią, obok kanadyjskiej, australijskiej. Natomiast chyba nie ma silnego – jak widać, choćby ostatnich wyborów – kapitału politycznego.
Kapitał „powrotowy”, o którym wspominał pan Marszałek w sposób zachęcający do tego, jest raczej znikomy. Aby to zmienić, można nawiązać do tego, co było realizowane w Poznaniu przed wojną, gdzie po prostu był dedykowany system stypendialny dla Polonii amerykańskiej.
Kolejnym miejscem, gdzie jest duża, dobrze zorganizowana Polonia to jest Kanada.
Jest dobrze zintegrowana, o wiele lepiej można powiedzieć niż w Stanach Zjednoczonych, ponieważ istnieje jeden, silny, wspólny Kongres Polonii Kanadyjskiej. W 80 proc. Polonia kanadyjska urodziła się już w Kanadzie, już nie w Polsce. Natomiast, co jest ciekawe, jest widoczny, zdaniem MSZ-u, potencjał powrotowy wśród młodzieży polonijnej.
Mają potencjał powrotowy, mają potencjał pomostowy, ponieważ mają największą reprezentację Polonii w strukturach rządowych i samorządowych. W ostatnich wyborach do parlamentu Kanady trafiło sześciu posłów polskiego pochodzenia.
Polonia – kapitał, którego nie dostrzegamy
Warto zwrócić uwagę na przykład reakcji społecznej i politycznej podczas jednej z ostatnich wizyt międzynarodowych. Zauważalna była błyskawiczna współpraca polsko-słowacka w sprawie obecności byłego funkcjonariusza SS. Reakcja była natychmiastowa i zdecydowana – świadcząca o wciąż silnych więziach historycznych i moralnych.
W podobny sposób funkcjonują lokalne struktury samorządowe Polonii w różnych regionach świata. Nie ma tu miejsca na szczegółową analizę, ale warto podkreślić, że te społeczności dysponują znaczącym kapitałem politycznym i społecznym, a ich członkowie często są świetnie wykształceni. W dużej mierze są to osoby, które wyemigrowały w latach 80. i 90. – podobnie jak w przypadku Polonii w Republice Południowej Afryki.
W RPA, jak również w Kanadzie i Nowej Zelandii, dyplomy polskich uczelni były automatycznie uznawane i nostryfikowane, co otwierało drogę do awansu społecznego. Ta polityka umożliwiła wielu emigrantom szybkie zakorzenienie się i rozwój.
Nowe kierunki emigracji: od Jukatanu po Florydę
Ciekawym zjawiskiem jest powolna migracja Polaków na Jukatan i do stanów południowych USA – zwłaszcza na Florydę, gdzie Polonia stanowi obecnie około 4 proc. populacji. W Kostaryce czy na Kubie istnieją niewielkie, ale interesujące polskie społeczności. Meksyk z kolei zamieszkuje około 25 tysięcy osób polskiego pochodzenia – głównie potomkowie emigrantów żydowskich z Polski. W Kostaryce Polacy zajmują wysokie pozycje – wśród nich są właściciele linii lotniczych czy członkowie środowiska akademickiego.
Coraz więcej Polaków osiedla się również w Hiszpanii, Bułgarii czy Egipcie. Wykupują tam mieszkania i funkcjonują jako rezydenci bądź rentierzy. Zjawisko to nabrało tempa po wybuchu wojny w Ukrainie, co skłoniło wielu zamożnych Polaków do emigracji – zarówno tej bliższej, jak i dalekiej.
Na Jukatanie powstała silna kolonia – od pięciu do sześciu tysięcy Polaków, głównie związanych z turystyką i przedsiębiorczością. Warto odnotować także unikatowe przypadki potomków legionistów Dąbrowskiego, zamieszkujących wsie na Haiti – niekiedy już w dwunastym pokoleniu.
Polonia brazylijska – skarb ukryty w interiorze
Po Stanach Zjednoczonych, największą polską diasporą jest ta w Brazylii – oficjalnie licząca 800 tysięcy, a nieoficjalnie nawet do trzech milionów osób. Niestety, przez politykę rządu brazylijskiego w latach 30. XX wieku, który zdelegalizował organizacje mniejszościowe, kapitał więziotwórczy tej społeczności został osłabiony.
Dziś jednak aż pięć gmin wprowadziło język polski jako język urzędowy. Polonia w Brazylii ulega przemianie – już nie jest to tylko społeczność galicyjskich chłopów z XIX wieku. Choć kapitał powrotowy pozostaje ograniczony, widać wzrost zainteresowania polskim obywatelstwem. Niestety, wiele osób nie spełnia warunków formalnych – zwłaszcza potomkowie emigrantów sprzed odzyskania niepodległości przez II Rzeczpospolitą. Analogiczna sytuacja dotyczy Polaków z Kazachstanu.
To prowadzi do zasadniczego pytania: jak definiujemy obywatelstwo polskie i kto ma prawo je uzyskać? Czy powinno ono być ściśle związane z historycznym obywatelstwem, czy raczej z pochodzeniem i więzią kulturową?
Argentyna, Europa Zachodnia i nowi Polacy
W Argentynie mieszka od 120 do 500 tysięcy osób polskiego pochodzenia. Aż 30 tysięcy z nich posiada już polskie paszporty. Ze względu na pogarszającą się sytuację ekonomiczną w kraju, coraz więcej osób wyraża chęć repatriacji – niekoniecznie do Polski, ale też do Hiszpanii czy Włoch.
Polski paszport zyskuje na wartości. W Rosji czy Gruzji "odkrycie" polskiego pochodzenia może kosztować nawet 10–12 tysięcy euro. Taka wartość wynika z liberalnych przepisów repatriacyjnych, które pozwalają na uzyskanie obywatelstwa na podstawie jednego przodka. To tworzy rynek i rodzi pytania o sens oraz kierunek obecnej polityki migracyjnej.
Warto wspomnieć o "nowych Polakach" – osobach niepolskiego pochodzenia, które wychowały się i wykształciły w Polsce, posiadają obywatelstwo i płynnie mówią po polsku. Przykładem mogą być setki Wietnamczyków, którzy kończyli szkoły w Polsce i stanowią nową jakość w strukturze społecznej.
Zjawiska powrotów
Szczególnie ciekawy jest przypadek Wielkiej Brytanii. Według oficjalnych statystyk brytyjskich liczba Polaków spadła z ponad miliona w 2017 roku do około 695 tysięcy w roku 2021. Część z nich wróciła do Polski, część wyemigrowała dalej – do Kanady, Australii czy Nowej Zelandii. Podobnie było we Włoszech: z około 150 tysięcy osób w 2012 roku, do niespełna 100 tysięcy w 2023 roku. Co istotne – wielu z tych emigrantów to kobiety, które wracają po przejściu na emeryturę lub po zawarciu związków małżeńskich z obywatelami włoskimi.
Zjawisko powrotów obserwuje się również w Danii i Belgii, zwłaszcza wśród młodzieży – dla której Polska staje się atrakcyjniejszym miejscem do rozwoju zawodowego i edukacyjnego. Młodzi ludzie, wychowani za granicą, chcą wracać, by rozwijać się w kraju swoich rodziców. To kapitał, którego nie wolno zmarnować.
Emigracja serc i zapomniane więzi
Warto wspomnieć o zjawisku "emigracji serc" – to przypadki byłych studentów z Afryki, którzy studiowali w Polsce w latach 70. i 80., wrócili do swoich krajów z polskimi żonami i dziś zakładają tam Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Afrykańskiej. Chcą wysyłać swoje dzieci do Polski, by kształciły się w kraju ich matek. To niedoceniany, a bardzo cenny kapitał kulturowy.
Polonia jako partner państwa
W wielu krajach – od Armenii po Kenię – powołuje się specjalne ministerstwa i biura ds. diaspory. Przykładem jest Izrael, Irlandia, czy Węgry. W tych państwach emigracja traktowana jest jako realny partner instytucjonalny. Powstają fundusze, agencje i struktury wspierające obywateli poza granicami kraju. Polska również powinna zmierzyć się z pytaniem: kiedy Polonia i Polacy za granicą – posiadający ogromny kapitał polityczny, społeczny, kulturowy – staną się partnerem dla Warszawy?
W innych krajach takie rozwiązania już funkcjonują. W Niemczech, na Litwie, czy na Słowacji – diaspory mają status podmiotu prawnego i są integralną częścią narodowej polityki. Polacy za granicą zasługują na podobne traktowanie.
________________________________________
Wielki Powrót – Głos Polonii
Romuald Starosielec:
Proszę państwa, spójrzmy na współczesne podejście państw do ich diaspor – i zestawmy je z polskim doświadczeniem. W Rosji liczba osób polskiego pochodzenia szacowana jest na od 20 do nawet 300 tysięcy, na Białorusi – od 294 tysięcy do ponad miliona, na Ukrainie – podobnie. Widać wyraźnie, że Polonia nie jest zjawiskiem marginalnym.
W wielu krajach powołano specjalne instytucje, które zajmują się rodakami rozsianymi po świecie. W Armenii powstało w 2008 roku Ministerstwo ds. Diaspory, przekształcone później w Biuro Głównego Komisarza. W Gruzji funkcjonuje Biuro Ministra Stanu ds. Diaspory. Izrael posiada Ministerstwo Diaspory i Zwalczania Antysemityzmu, Irlandia od dekad prowadzi aktywną politykę wobec emigracji. W Chinach działa instytucja zajmująca się wspieraniem zamorskich Chińczyków – to oni finansują większość zagranicznych inwestycji w Państwie Środka.
Afrykańskie kraje emigranckie tworzą nowe ministerstwa, jak choćby Kenia, gdzie w 2022 roku powołano Departament Stanu ds. Diaspory. Albania w 2017 roku utworzyła Radę Koordynacyjną i Narodowy Fundusz ds. Diaspory.
Czy Polska może pozostać w tyle? Czy nie powinna wreszcie zinstytucjonalizować relacji z Polonią i uczynić z niej realnego partnera – politycznego, instytucjonalnego, prawnego? Na Słowacji, Litwie, Węgrzech czy w Niemczech funkcjonują formalne struktury, które uznają diasporę za pełnoprawnych uczestników życia narodowego. Węgierski Światowy Kongres przyznaje obywatelstwo na podstawie deklaracji tożsamości. Takie rozwiązania wzmacniają więzi i organizują środowiska emigracyjne. Kiedy Polska pójdzie tą drogą?
________________________________________
Romuald Starosielec – kontynuacja:
W XIX wieku mieliśmy Wielką Emigrację – elitarną, duchowo i kulturowo wpływową, choć liczebnie niewielką. Dziś Polaków żyjących za granicą jest ponad 20 milionów. Czy stać nas, jako naród i państwo, na to, by stworzyć plan pod nazwą Wielki Powrót? To nie utopia – to projekt polityczny, który zakłada stworzenie takich warunków, by Polacy z całego świata chcieli wracać nie tylko z powodów emocjonalnych, ale też zawodowych i ekonomicznych. Niech Polska stanie się dla nich miejscem realizacji aspiracji – życiowych i zawodowych.
Jestem surowym krytykiem ostatnich 35 lat. Żaden rząd nie sformułował klarownej polityki wobec emigracji. A przecież możemy wyznaczyć cel: stworzyć warunki do powrotu dla 5 milionów Polaków w ciągu najbliższej dekady. To co piąty Polak poza krajem.
To wymaga zmian prawnych, ale też porozumienia ponad podziałami. Brakuje nam wspólnoty ducha. A przecież właśnie ona – obok wspólnoty tradycji – może być motorem zjednoczenia.
Czy stać nas na stworzenie polskiej Doliny Krzemowej, by dać impuls do powrotu polskich naukowców, inżynierów i menedżerów? W samej tylko amerykańskiej Dolinie Krzemowej pracuje ponad 800 Polaków na najwyższych stanowiskach. Czy umiemy ich przyciągnąć z powrotem?
Wzywam do stworzenia systemu zachęt – nie tylko instytucjonalnych, ale i emocjonalnych. Każdy samorządowiec powinien mieć świadomość, że od jego działań zależy ten projekt. Jeżeli połączymy siły – możemy zbudować nową jakość.
Jacek Gancarsson:
Jako administrator strony Światowego Kongresu Polaków chciałbym przypomnieć: nasze archiwa to nie tylko źródło wiedzy, ale fundament tożsamości. Uporządkowaliśmy zbiory stuletniej Polonii Szwedzkiej, 25 metrów bieżących dokumentów, które dziś znajdują się w Archiwum Akt Nowych w Warszawie. To zapis duchowej obecności emigracji niepodległościowej.
Dziś nie biegamy po archiwach, ale możemy sięgnąć po wiedzę cyfrową. Warto, bo historia i tożsamość nie są luksusem – są koniecznością.
Czesław Skarżyński – prezes Fundacji Polonia Union:
Od 2006 roku wspieramy Polaków na całym świecie. Poruszamy się między sferą emocji – „kim jesteś, Polaku mały” – a twardą rzeczywistością prawną. Niestety, prawo nie nadąża za losem.
Mój dziadek był legionistą, kawalerem Virtuti Militari, obrońcą Grodna. Jego mogiła przez 50 lat była bezimienna. Ja urodziłem się w Grodnie. Moja droga do odzyskania obywatelstwa trwała osiem lat. Ostatecznie – zakończyła się w Trybunale Konstytucyjnym. W międzyczasie zmieniono ustawę. Tak, jednostka może coś zmienić. Ale nie powinno to być takie trudne.
Musimy jasno zdefiniować status Polaka poza granicami kraju – bez względu na geografię. Pojęcia takie jak „narodowość polska”, „pochodzenie polskie”, „Polonia” czy „karta Polaka” tworzą chaos i rozmycie tożsamości.
________________________________________
Hubert Gorczyca – producent z Norwegii:
Od 10 lat jestem na emigracji. Chciałbym wrócić – mam do kogo, ale nie mam do czego. Dzisiejsze wystąpienie pana marszałka tchnęło nadzieję. Dziękuję, że pan został z nami i słuchał – to się jeszcze nie zdarzyło.
Szanowni państwo, nazywam się Hubert Gorczyca, przyjechałem z Norwegii.
Jestem producentem telewizyjnym od blisko 30 lat. Od 10 lat mieszkam na emigracji i bardzo chciałbym wrócić do Polski. Mam do kogo – ale nie mam do czego. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni. Dziś pan Marszałek przekonał mnie do tego, mówiąc: „Wracajcie”.
Wychowany w rygorze telewizyjnym wiem, czym jest czas antenowy – dlatego moi goście, których dzisiaj zaprosiłem, otrzymają po dwie minuty wypowiedzi. Mam dwóch gości z Norwegii, dwóch z Polski – ale z korzeniami amerykańskimi i ukraińskimi.
Są z nami:
• Bogdan Kulas, prezes Związku Polaków w Norwegii,
• dr Kazimierz Krawczyk, od ponad 40 lat mieszkający w Norwegii,
• Włodzimierz Szczepaniak, prezes Związku Przedsiębiorców Polaków Ukrainy,
• Bogdan Utrata, szef Stowarzyszenia Komendantów Straży Pożarnej z Waszyngtonu.
Gdyby mieli opowiadać o swoich dokonaniach, siedzielibyśmy tu do rana. Mam nadzieję, że ich historię będzie można kiedyś zobaczyć w filmach dokumentalnych. Dziś jednak jesteśmy tu w kontekście badań nad Polonią, i chcę zwrócić się do pana dr. Wyszyńskiego – nie wiem, czy mnie słyszy – ponieważ moi goście to żywe przykłady ludzi, z którymi należy rozmawiać, aby pogłębiać i uzupełniać badania. To prawdziwe kopalnie wiedzy.
Dziękuję również panu Marszałkowi – od 10 lat uczestniczę w konferencjach i po raz pierwszy przedstawiciel władzy po wygłoszeniu swojego wystąpienia nie opuścił sali, lecz został i słuchał. Panie Marszałku – dziękuję. To pierwszy taki przypadek od dekady.
Zbyt często było tak, że przedstawiciele władz przychodzili, przemawiali i wychodzili. Nie odpowiadali na e-maile, nie odbierali telefonów. Tym bardziej dziś cieszmy się z tego wyjątkowego otoczenia i spotkania. Przekazuję głos moim gościom.
Dziękuję księdzu Prałatowi za przypomnienie słów, które są dla nas tak ważne: Polska była, Polska będzie, Polska jest.
Dla nas, Polaków, najważniejsza jest tożsamość narodowa. Wyjeżdżając z Norwegii, pytałem moich norweskich przyjaciół: „Czy wy nie widzicie, co się dzieje z waszą tożsamością?” Ich dzieci nie wiedzą, co to w ogóle znaczy. A przecież bez świadomości kim jesteśmy – przestajemy istnieć jako naród.
Po śmierci mojej mamy odnalazłem list, który napisałem do niej w 1974 roku, po pierwszym pobycie w Norwegii: „Mamo, co za wspaniałe społeczeństwo. Są biedni, ale uczciwi. Dumni z tego, że Norwegia jest ich”.
Kazimierz Krawczyk – społecznik z Norwegii:
Największym zagrożeniem dla narodów jest utrata tożsamości. W Norwegii pytałem młodych Norwegów, czy wiedzą, kim są – nie wiedzieli. Ich społeczeństwo staje się wspomnieniem. My, Polacy, mamy szansę się obronić. Jądrem naszej tożsamości jest katolicyzm – a w jego centrum miłość do Matki Bożej. Dlatego założyłem Fundację Świętego Olafa. Budujemy muzeum objawień gietrzwałdzkich. Chcemy przywrócić świadomość duchowego fundamentu Polski.
Wierzę, że fundamentem naszej narodowej tożsamości jest katolicyzm, a jego jądrem – miłość do Matki Najświętszej. Jesteśmy narodem maryjnym. Dlatego po powrocie do Polski założyłem Fundację św. Olafa. Św. Olaf powiedział: „Walka o chrześcijańskie państwo jest najlepszym i najskuteczniejszym sposobem walki o chrześcijaństwo.”
Fundacja ma na celu podtrzymanie, rozwój, a jeśli zajdzie potrzeba – obronę katolickiej tożsamości narodu polskiego. Pierwszym naszym projektem jest muzeum objawień gietrzwałdzkich – bo gdyby nie te objawienia, Polski i Polaków już by nie było.
Drugą inicjatywą jest stworzenie ośrodka naukowo-badawczego mariologicznego, który pokaże, jak wielką rolę w naszej historii odegrała Matka Boża.
Mam przy sobie krótkie materiały informacyjne. Jeśli ktoś z państwa jest zainteresowany – chętnie przekażę. Od 42 lat mieszkam w Norwegii – kraju, który dwukrotnie odrodził się na wzór Polski. Najpierw, gdy chrześcijaństwo przyszło z Polski za sprawą św. Olafa, który był ochroniarzem Mieszka. Drugi raz, kiedy Norwegowie przepisali naszą Konstytucję 3 maja.
Dziś jesteśmy tu jako Polonia całego świata. Spotykamy się z miłością i dobrą wolą – ale nie wystarczy się spotkać, trzeba działać.
W Norwegii widzę dramat: Polska jest prowokowana do wojny, podczas gdy granica Norwegii z Rosją jest otwarta, a stosunki dyplomatyczne wzorowe. Dlaczego my jesteśmy przygotowywani do konfliktu? Ile polskiego jest jeszcze w Polsce? W Norwegii prawie wszystko jest norweskie. To my, Polacy w Norwegii, w latach 80. dostarczaliśmy 80% sprzętu i pomocy finansowej dla Solidarności. To nie CIA, ale norweskie związki zawodowe wspierały nas dzięki naszym działaniom.
Dziś dramat jest inny – poniżej 10% polskich dzieci za granicą uczy się języka polskiego w sposób zorganizowany. A przecież mamy możliwości – gry komputerowe, internet, nowoczesne formy edukacji. Dlaczego Polska nie ma własnych gier historycznych?
Dlaczego nie ma Polskiej Szkoły Internetowej, dostępnej dla dzieci w Kalifornii, Kazachstanie czy RPA jednym kliknięciem? To powinien być nasz wspólny cel!
Kultura polska jest cenzurowana. Gdzie jest dramat Kordian Słowackiego w TVP? Gdzie są dzieła, które kształtują naszą tożsamość?
Światowy Kongres Polonii i Polaków powinien postawić sobie jeden praktyczny cel: reaktywować Polską Macierz Szkolną, również w Polsce. To nie przypadek, że dekret Hansa Franka z 1940 roku – zakazujący jej działalności – de facto obowiązuje do dziś.
Gdy się zestarzałem i już nie chciało mi się latać, zająłem się tworzeniem sieci ochotniczych straży pożarnych na Ukrainie. Tak jakbym wiedział, że wojna wybuchnie. W tej chwili straże ochotnicze tam powstają. Przekazałem trzy samochody na Ukrainę i w tej chwili już władze tego kraju same, rozumiejąc, że to jest potrzebne, prowadzą działania. W tych działaniach pomagał mi bardzo intensywnie gość, który przed chwilą mówił, Włodzimierz Szczepaniak, jako przedstawiciel tamtych organizacji. Myślę, że tego typu działania przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa. Poza tym reprezentując polskich pożarników w tym stowarzyszeniu, w jakiś sposób przybliżyłem im Polskę. Dziękuję serdecznie za uwagę. Chyba muszę przejąć rolę organizatora, konferansjera. Proszę państwa, przed nami Quo Vadis, prezentacja pierwszej na świecie animowanej ekranizacji powieści Henryka Sienkiewicza. Zapraszamy panią artystkę na scenę i oddajemy głos.
________________________________________
Ile kosztuje stworzenie polskiej szkoły w Internecie?
Dlaczego polskie dziecko mieszkające w Kalifornii, Kazachstanie czy w Republice Południowej Afryki nie może – jednym kliknięciem – otworzyć strony, na której znajdzie wszystkie polskie lektury, filmy, materiały edukacyjne?
Proszę państwa, kultura polska jest cenzurowana.
Dobrym tego przykładem jest dramat Kordian Juliusza Słowackiego – twórcy, który, gdyby język polski był szerzej znany na świecie, byłby uznany za najwybitniejszego poetę wszech czasów. Nie Szekspir, lecz właśnie Słowacki.
Jan Englert stworzył znakomitą ekranizację tego dramatu. A jednak... tego filmu nie zobaczymy w Telewizji Polskiej.
Dlatego apeluję: zróbmy coś.
Jako Światowy Kongres Polonii i Polaków powinniśmy postawić sobie konkretne, praktyczne zadanie – zadbajmy o to, aby Polska Macierz Szkolna, która przez dekady trwała i rozwijała się poza granicami kraju, została wreszcie odtworzona również w Polsce.
Dziękuję bardzo.
________________________________________
Głos zabierają panowie Włodzimierz Szczepaniak i Bogdan Utrata – krótkie wystąpienia w kontekście badań nad Polonią.
Włodzimierz Szczepaniak:
Dzień dobry, szanowni państwo.
Nazywam się Włodzimierz Szczepaniak. Jestem prezesem Związku Przedsiębiorców Polaków Ukrainy oraz wiceprzewodniczącym Rady Wspólnot Narodowych. Serdecznie dziękuję pani Prezes i panu Hubertowi za zaproszenie. Dziękuję także narodowi polskiemu za wsparcie Ukrainy i tych, którzy uciekali przed wojną.
Pan Bogdan Kulas wspomniał, że kiedyś mieliśmy wroga ze wschodu, dziś – niestety – mamy go również z Zachodu.
Chciałbym krótko opowiedzieć o wspólnocie polskiej w Ukrainie. Działają tam dwie ogólnokrajowe organizacje: Związek Polaków Ukrainy oraz Federacja Organizacji Polskich – skupiające łącznie ponad 200 mniejszych struktur.
Jako prezes Związku Przedsiębiorców Polaków Ukrainy i członek Związku Polaków Ukrainy, chcę podkreślić, że brakuje nam wciąż Domu Polskiego – przestrzeni, która mogłaby integrować polską społeczność, umożliwiać naukę języka, pielęgnowanie kultury i tradycji.
Posiadamy również siłę polityczną – Partię Polaków Ukrainy, zarejestrowaną w 2014 roku przeze mnie i Stanisława Kosteckiego, który dziś pełni funkcję wiceprezesa ZPU i prezesa Partii. Naszym celem jest reprezentacja w parlamencie i realny wpływ na zmiany, które są potrzebne.
Polska przeszła długą drogę transformacji – implementując prawo Unii Europejskiej. Wierzę, że Polska, wspierana przez Polonię z całego świata, uczciwie pomoże Ukrainie wejść do Unii Europejskiej i NATO.
W Ukrainie będą inwestowane ogromne środki. Niech Polska – wspólnie z Polakami na całym świecie – uczestniczy w tej transformacji.
Dziękuję.
________________________________________
Bogdan Utrata:
Z zawodu jestem oficerem, a z przekonania – praktykiem. Nie gadam – działam.
Od 33 lat jestem członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Komendantów – jednej z największych organizacji strażackich na świecie, liczącej ponad 150 lat. Mój numer członkowski to 15 460 – to pokazuje jej skalę.
Podczas licznych konferencji spotykałem się z przedstawicielami Polonii – strażakami o polskich korzeniach z Czech, Słowacji, Słowenii, Węgier, Chorwacji, Włoch, Grecji, Danii, Portugalii, a nawet z Argentyny. Dzięki temu do wielu z tych krajów trafiły wozy strażackie z Polski.
Z czasem, gdy przestałem podróżować, skupiłem się na działaniach lokalnych. Zająłem się tworzeniem sieci ochotniczych straży pożarnych na Ukrainie – jakby przeczuwał nadchodzącą wojnę. Dziś te straże rosną w siłę.
Sam przekazałem już trzy samochody na Ukrainę. Władze zrozumiały wagę tematu i kontynuują te działania. Dużym wsparciem był tu pan Włodzimierz Szczepaniak, który bardzo intensywnie włączał się w te inicjatywy.
Wierzę, że to realnie przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa.
Jako reprezentant polskich pożarników w tym międzynarodowym stowarzyszeniu, miałem zaszczyt i obowiązek przybliżać światu Polskę.
Dziękuję serdecznie za uwagę.
Anira Wojan
Ja się nazywam Anira Wojan i jestem producentką oraz współreżyserką filmu „Quo Vadis”. Bardzo proszę, żeby monsignore Maj pozostał na sali, bo widzę, że też się unosi. W takiej chwili nie wolno wychodzić. Jestem producentką, bo również reżyserką, ale to nie ma znaczenia.
Reżyseria w przypadku Quo Vadis Henryka Sienkiewicza nie ma żadnego znaczenia, bo to Henryk Sienkiewicz jest reżyserem, a my jesteśmy jego masą pracującą. Natomiast to, że myśmy wyprodukowali ten film misyjnie dla Polaków w Polsce i na świecie, dla polskich dzieci, dla polskiej młodzieży, jest ważne. Mój szanowny przedmówca przed chwilą słusznie podzielił się z Państwem troską o wychowanie polskiej młodzieży.
Przynieśliśmy dla państwa rozwiązanie w formie filmu Quo Vadis, który zawiera wszystkie ważne dla polskości wątki: polskiej natury, polskiej koncepcji świata, która jest koncepcją pokojową, słowiańską, mądrą, przyzwoitą i wnoszącą konkretną merytoryczną treść do dzisiejszego świata, opartą o chrześcijańskie korzenie i na nich budującą przyszłość Europy, a może całej planety, bo to będzie nieuniknione zgodnie z wolą Bożą. Więc my, będąc tymi robotnikami, którzy 10 lat temu dostali to zadanie i przez 10 lat zbierali pieniądze, żeby w ciągu roku wyprodukować film – pełnometrażowy film.
Nawiązując do mojego szanownego przedmówcy, poprzednika, chcę powiedzieć, że jest to film nawiązujący świetną komunikację z młodzieżą, podoba się również dorosłym i jest wyprodukowany w dwóch językach: polskim i angielskim.
Na premierze parę dni temu mieliśmy kardynała Nycza z 10 osobową grupą uczestników.
Były wśród uczestników siostry Urszulanki, biskup Markowski i film się im bardzo podobał i będą chcieli, żeby polskie dzieci ten film zobaczyły wszystkie, bo to jest film, który ukazuje Polska naturę, naturę ludzi pogodnych i pokojowych.
Zobaczyliśmy Quo Vadis jako most zgody, po którym chodzą między sobą Polacy różnych przekonań i dzieci różnych przekonań: te, które już odeszły z lekcji religii, te, które chcą zmienić płeć, bo im ktoś to wmówił, te, które mają rozbite rodziny, czy w Polsce, czy pod jakąkolwiek inną szerokością geograficzną.
Jeżeli chcecie Państwo zadbać o młodzież, to bardzo Was proszę, pomyślcie o tym, jak możemy w tej dziedzinie współpracować.
Może w waszym kraju film mógłby wejść do dystrybucji. Widzę, że na pewno może wejść do dystrybucji na Ukrainie. Ale chcę powiedzieć, że w przyszłym roku, w 2025 roku, będzie w Watykanie odbywał się rok jubileuszowy. Poprzednie uroczystości jubileuszowe i otwarcie drzwi Bazyliki św. Piotra z czterech stron świata celebrował nasz papież, tak mówimy, nasz Karol Wojtyła, Jan Paweł II. Teraz przyszła kolej na papieża Franciszka.
Rok jubileuszowy odbywa się raz na 25 lat. 30 milionów pielgrzymów przyjedzie w tym czasie do Rzymu i dowie się, jak wspaniałą historię ma do opowiedzenia Polska w 120. rocznicę przyznania Nagrody Nobla Henrykowi Sienkiewiczowi.
A ponieważ wszyscy jesteśmy bardzo ułomni i potrzebujemy na wszystko dowodów, jak wiadomo, ksiądz Maj na pewno o tym wie, a te dowody nie są łatwe do zdobycia. Najtęższe filozoficzne głowy łamią się, jak udowodnić, że Pan Bóg czuwa, że Matka Boża czuwa, że jest obcowanie świętych, że obcujemy z naszymi przodkami, że to jest tak bardzo ważne.
W dniu premiery, 25 października, czyli kilka dni temu, rano budzę się i dostaję wiadomość przez WhatsApp. Przysyłają mi z Jasnej Góry nową informację i czytam: „25 października 1924 roku, dokładnie 100 lat wcześniej, 150 tysięcy Polaków, patriotów, na Jasnej Górze modliło się w czasie mszy świętej za duszę Henryka Sienkiewicza, którego tego dnia sprowadzono do kraju”.
Jeżeli potrzebujemy jakichś dowodów na to, że opatrzność czuwa nad nami, to mi się wydaje, że to będzie jeden z pięknych dowodów. A jeżeli panowie mogą puścić teraz jakąkolwiek piosenkę z Quo Vadis albo kawałek muzyki, żeby Państwa troszeczkę zrelaksować, bo tutaj już od myśli fantastycznych zrobiło się nam wszystkim ciężko. Zapraszam do nas też, chcemy się podzielić książką i chcemy się podzielić z Wami możliwościami dystrybucji wśród Polonii Światowej w waszych krajach.
Ks. Prałat Józef Maj
Koło mnie idą dwaj chłopcy, dwaj bracia z Mińska o polskich korzeniach. Dlaczego ja ich prezentuję? Dlatego, że jest taka szkoła, która kształci dzieci i młodzież polskiego pochodzenia ze wschodu.
Na wschód od Bugu, a więc z terenów byłego Związku Radzieckiego. To jest wielka praca tej szkoły, rekatolicyzacja i repolonizacja ludzi, którzy byli pozbawieni zupełnie więzi z macierzą, z matką naszą, z Polską. Chciałbym, żebyście Państwo o tej szkole wiedzieli.
Jeden z nich, ten chłopiec, ma na imię Staś. Staś, podnieś rękę. A drugi, Wasiek.
I w tej szkole jest 307 uczniów z tamtych terenów. Szkoła istnieje już dwadzieścia kilka lat. I proszę sobie wyobrazić, że rozkłada się później liczba uczniów mniej więcej tak, że około 60% zostaje w Polsce.
Więc wspierają nasz naród tu w Polsce. Około 30% idzie do swoich krajów urodzenia. I czy wiecie Państwo co? Ja do tych narzędzi współczesnych to znowu nie mam admiracji, ale dziękuję Bogu, że są te maile, telefony, sms -y, bo co te dzieciaki później robią?
No już oni od pięciu lat w internacie się poznają.
No i później utrzymują ze sobą kontakt rozproszeni po Kazachstanie, Kirgistanie, Uzbekistanie, Armenii, Gruzji, Ukrainy i Bóg jeden wie gdzie. I tworzy się nowa Polonia na wschodzie, wykształcona często z pełnym wyższym wykształceniem. I oni tworzą już nową generację Polonii tam na wschodzie.
Chciałem przy tej okazji tego pięknego wydarzenia, tej pięknej inicjatywy Światowego Kongresu Polaków, żebyście Państwo również o tej inicjatywie wiedzieli i żebyście o niej pamiętali.
Panel I
Kultura bez granic jako fundament więzi Polaków w kraju i na świecie.
Prof. Artur Krajewski
Nazywam się Krajewski Artur, mam przyjemność dzisiaj poprowadzić panel. Kultura bez granic jako fundament więzi Polaków w kraju i na świecie.
Kultura to bardzo szerokie pojęcie, więc pozwolę sobie trochę zawęzić. Chodzi o dziedzictwo kulturowe, także aspekty związane ze sztuką i to jako więź, która może budować nacje i wspierać je właśnie w budowaniu tych więzi na świecie.
Udzielam głosu szanownym panelistom Panelu Głównego sesji plenarnej II Światowego Kongresu Polaków
Paweł Jaskanis
Dyrektor Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Szanowni państwo, reprezentując Muzeum Pałacowe w Wilanowie chciałbym przypomnieć o jego długiej tradycji kontaktów ze światem, tak dalece, krótko jak tylko się to da.
Król Jan III uprawiał politykę globalną, niczym ona się nie różni, między Chinami a Hiszpanią. To dosyć dużo mówi o wytycznych współczesnej polityki kulturalnej także i tego jaka jest rola muzeum. Muzeum zaprasza gości ze świata także w znacznie szerszym kręgu i oferuje im jakby dwa sposoby komunikowania się, dostępności.
Raz tutaj na miejscu, tak jak Państwo jesteście, zapraszam do zwiedzania muzeum, dwa za pośrednictwem nowych mediów, zwłaszcza strony internetowej, która jest jednym z większych portali wiedzy historycznej dla okresu, który reprezentuje muzeum. Za chwilę o tym powiem, jaki to jest okres. Król Jan III jest naszą ikoną.
Wiem, że to jest postać, która spaja tożsamość narodową, wyobraźnię zbiorową, także polonijną i co pewien czas próbujemy nawiązać z Państwem kontakt. Będę zobowiązany przedstawicielom organizacji polonijnych o dostarczenie mi kontaktów do siebie, abyśmy mogli Państwa oferować newsletterami. To, że nie otrzymaliśmy tylu kontaktów z Państwem też o czymś świadczy.
Proszę zatem o aktywność w stosunku do naszej instytucji. Dotyczy to także innych muzeów w Polsce, bo rozmawiałem z koleżankami z innych muzeów, aby się dowiedzieć, że nasza aktywność jest zdana na Państwa inicjacje, w sensie informacyjnym. Z danych analitycznych naszej strony internetowej, mediów społecznościowych wiemy, że najczęściej zaglądają do nas cudzoziemcy.
Oczywiście nie rozróżniamy cudzoziemców pochodzenia polskiego, ale możemy sobie wyobrazić, że tak jest. Od 2004 roku próbujemy rozwijać nasze e-learningowe oferty dla tych, którzy chcieliby się uczyć historii Polski, sztuki polskiej. Niestety to nie wychodzi.
Dlaczego? Dlatego, że jest zbyt mało chętnych i uczestników. To wiemy na pewno. Któryś z moich przedmówców powiedział, że edukacja młodzieży polonijnej jest bardzo ważna.
My mamy sprawdzian. Nakłaniajcie Państwo swoich nauczycieli w szkołach polonijnych do tego, żeby korzystały z oferty polskich muzeów. E-learningów jest dosyć dużo w Polsce.
One nie służą wyłącznie promocji. One służą wiedzy, nauczaniu, poznaniu kultury ojczystej. Pamiętajmy o tym zderzeniu. Sami niczego nie uzyskamy bez Państwa dobrej woli i chęci, by Wasze dzieci i wnuczęta były chętne do poznania dziejów Polski. Mówię o doświadczeniach Muzeum Wilanowskiego. Komunikujmy się.
Wzajemność wymiany informacji, wzajemnych oczekiwań jest oczywista we współczesnym świecie. Zapraszam do tego, by zaglądać na stronę internetową Muzeum, do naszych mediów i formułować swoje oczekiwania. To nie chodzi wyłącznie o biura turystyczne, przywozowe.
Takie nieładne określenie. Ale przede wszystkim o aktywność intelektualną, o pytania, co robimy, co się dzieje. Nasze serwisy, jak powiedziałem, bardzo obszernie informujące, czekają na Państwa aktywność także w drugą stronę.
Co Państwu się podoba lub nie. Jak reaguje publiczność? Wiemy z badań, że Muzeum Wilanowskie jest, a badań takich techniką intuicyjnych skojarzę, że nie jest jedynym muzeum w Polsce, które skojarzono z postacią konkretną. Wiadomo z kim.
Jedyne muzeum królewskie kojarzone w ten sposób. Skoro tak, to proszę pomyśleć o innych atrybutach skojarzeniowych. Jak patriotyzm, naród, polskość, historia, duma, prestiż.
My to mamy w naszych badaniach. Ciekaw będę Państwa opinii na ten temat, jak Państwo postrzegacie tego rodzaju atrybuty i badania, typowe dla badań sprzedażowych dowolnego produktu, jeśli już tak chciałbym to spłaszczyć. Ale nasza zbiorowa świadomość jest właśnie odzwierciedleniem korzystania z tej oferty muzealnej.
Grzegorz Jędrasik
Dyrektor TVP Polonia
Proszę Państwa, tak jak tutaj zostało już powiedziane, że słowo kultura to bardzo szerokie pojęcie. I często trudno jest wytyczyć jakieś granice, które by właściwie kulturą wszystko powinno być, bo powinna być, jeżeli chodzi o formy publicystyczne, i publicystyka, i rozrywka, i nawet sport. I te wszystkie tak rozciągnięte pojęcie kultury może nie ułatwi zadania, żeby o niej powiedzieć i powiedzieć o tym, jak kultura może integrować środowiska polskiej diaspory.
Ja miałem niedawno takie oto doświadczenie. Uczestniczyłem w festiwalu Taste of Polonia organizowanym w Chicago przez Copernicus Center.
I tam przyjeżdżali na ten festiwal ludzie, polonusi z odległych zakątków Stanów Zjednoczonych, ale po to, żeby posłuchać Krzysztofa Cugowskiego. To oczywiście nie jest kultura, z tych najwyższych rejonów, ale to jest szlachetna rozrywka, o tak bym to określił. I ta szlachetna rozrywka świetnie może integrować Polaków na świecie, jak się okazuje.
Więc rola kultury jest olbrzymia i kultury na bardzo różnym jakby poziomie, prawda? I chyba to trzeba doceniać i o tym pamiętać. Telewizja Polonia ma takie dwa sztandarowe programy poświęcone kulturze i to właśnie takiej kulturze wysokiej ( kulturalni.pl), jak i kulturze właśnie bardziej rozrywkowej. Czyli takim cyklicznym programem z gwiazdą przez świat i tutaj na widowni widzę jedną z prowadzących, właściwie główną prowadzącą, którą jest Agata Solarska.
Kilka lat temu przeprowadzono badania na temat odbioru TVP Polonia i oczekiwań wobec telewizji Polonia, ale to były badania nie ilościowe, to były badania jakościowe. To było robione dzięki wsparciu polskich placówek konsularnych i te badania doprowadziły do sprzecznych wniosków.
Ale ta kultura była naprawdę na bardzo wysokim miejscu, jeżeli chodzi o potrzeby naszych rodaków rozsianych na całym świecie. Pan jako znajomy pana Krzysztofa Cugowskiego zgłosił wniosek, żeby jednak powiedzieć o Krzysztofie Cugowskim, że to jest najwyższa sztuka.
Rzeczywiście, najwyższa sztuka rozrywkowa. Rozrywkę trzeba doceniać, bardzo. To ja tylko dopytam, a czy takie badania oglądalności TVP Polonia były robione? W tej chwili chyba najlepsze wyniki osiągamy, jeżeli chodzi o internetową, ale ten zasięg jest wielotysięczny.
Najwięcej widzów paradoksalnie mamy w Polsce, ale to dlatego, że w Polsce jest najwięcej Polaków po prostu. Mamy sporo widzów i w Stanach, i w Niemczech, tam gdzie jest po prostu polska diaspora. A to jest zadowalające, parę tysięcy? Proszę? To jest zadawalające, te parę tysięcy? Oczywiście, nie, nie. Ja mówię parę tysięcy. Ja myślę, że to sięga nawet 200-300 tysięcy. Powiedziałem tak parę tysięcy, ale oczywiście nie byłem precyzyjny.
Chcielibyśmy oczywiście ten zasięg mieć jeszcze większy, prawda? No ale na skutek pewnych okoliczności, szczególnie tu chodzi o Stany Zjednoczone, gdzie mieliśmy kontrakt wieloletni, w momencie, który przestał funkcjonować, straciliśmy bardzo dużą widownię w tym momencie.
Kajetan Kamiński, Teatr Kamienica
Na pytanie, czy my działamy z Polonią i muszę niestety państwu powiedzieć, że teatry w Polsce działają przede wszystkim z Polską, bo ludzie, którzy przyjeżdżają do teatrów w wakacje najczęściej, to właśnie to są ludzie, którzy są z granic tutaj Polski, prawda? Są też ludzie, którzy przyjeżdżają z Ameryki, są ludzie, którzy przyjeżdżają z innych krajów, ale w większości ludzie, którzy do nas chodzą, to mieszkają właśnie w obrębie Warszawy. Mówię tutaj oczywiście o swoim teatrze.
Jeżeli chodzi o Polonię, kochają nasz teatr, jak przyjeżdżają są zachwyceni, doceniają, że jest on warszawski, że krzewimy polską kulturę.
Ale największy problem, jaki widzę, jest to właśnie, że brakuje nam szczególnie ludzi właśnie w wakacje. Dlatego, że wtedy większość z Polski wyjeżdża i oni wyjeżdżają właśnie czy do Grecji, czy do Turcji i tak dalej. I była kiedyś statystyka, nie pamiętam, czy właśnie TVP Polonia, że w 2023 11 proc. Polaków odwiedziło teatr.
Jest to dla nas niestety bardzo trudna statystyka, bo utrzymanie się z tak małej liczby osób jest niezwykle trudne. I wiele teatrów ma z tym problem i szczególnie mają problem właśnie w wakacje. W wakacje 60 – 70 proc. wyjeżdża do innych krajów.
Ale chciałbym wrócić do jednej rzeczy, bo temat jest tutaj kultura. I chciałem Państwu powiedzieć, czym dla mnie jest kultura. Teraz 1 listopada byłem u dziadka, mojej cioci i wujka i wspominaliśmy mojego ojca. I ja osobiście uważam, że najważniejszą formą kultury z naszej strony jest właśnie pamiętanie o tych, co odeszli i pamiętanie o tych, co jeszcze są. Bo w większości przypadków doceniamy ich za późno, a kultura krzewi o nich właśnie tą pamięć.
Więc jestem szczególnie wzruszony, gdy np. mój dziadek będący już 88-letnią osobą powiedział o moim ojcu, że takiego np. człowieka kultury od dawna nie widział.
I chcę Państwu przekazać to, że czuję się zaszczycony, będąc wśród tak wybitnych postaci i tak wybitnych panelistów. I wydaje mi się, że nie mogę nic więcej powiedzieć oprócz tego, co czuję w sercu. Bo tutaj tak naprawdę wszędzie jest doświadczenie, a ja jestem tylko młodą, skromną osobą.
Włodzimierz Preyss
Zastanawiałem się, jak wybrnę z problemu swojej obecności. Mianowicie miałem problem z identyfikacją, czy też legitymacją swojej obecności. Reprezentuję polską kinematografię tym razem.
Wielu osobom spośród tych, którzy tutaj są dzisiaj jest nam dość blisko - producent i reżyser Quo Vadis. Wiem, że pani będzie dzielić się z nami swoimi doświadczeniami i tym, co ma nam do zaoferowania. Tymczasem ja musiałem sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ja w ogóle mam tytuł do tego, żeby tutaj być, skoro reprezentuję tak specyficzną dziedzinę, jaką jest kinematografia.
Polskie kino. Nie wierzę w to, żeby ktokolwiek z państwa miał wątpliwość, że kino w ogóle generalnie jest na ostrym zakręcie. A co dopiero na zakręcie dziejowym, bo tego wszyscy jesteśmy beneficjentami.
Padło tyle ciężkich, choć trafnych często spostrzeżeń dotyczących tego, jak się sprawy mają, że trudno to generalizować. A ponieważ atmosfera wyraźnie się zagęszcza, więc ja pójdę na daleko idące skróty w tym, z czym przybywam do państwa.
Ja to pozwolę sobie nazwać tryptyk, pod tytułem pamięć i tożsamość. Oczywiście z całą pokorą wobec osoby, która to w naszą kulturę wpisała. Wszyscy wiemy oczywiście o kogo chodzi.
Chodzi mianowicie o to, że właśnie na tym ostrym generalnie zakręcie dziejowym pojawiliśmy się w bardzo oryginalnych okolicznościach z trzema przedsięwzięciami, które z całą pewnością to środowisko zainteresuje. Pierwszym z nich jest krótka moja rozmowa podczas prezentacji Dywizjonu 303 na Jasnej Górze, kiedy ojcu Leganowi powiedziałem, jak to jest możliwe, że w polskiej kinematografii nie ma obrazu opowiadającego o cudach, które tam się wydarzyły. Oczywiście są i księgi mocno zapisane przez wybitne postaci.
Jest cały szereg dokumentów, ale nie ma filmu fabularnego. Będę opowiadał, jak się opowiada w kinie. Cięcie od tego momentu mija kilka lat.
Dostaję telefon od Jacka Samojłowicza. Scenariusz gotowy. Bierzemy się do roboty.
I tutaj ja Państwu zostawię, tak na pamiątkę swojej obecności, rzeczone cuda jasnogórskie. O tym, proszę państwa, będziemy robili film fabularny. To pierwsza część tryptyku.
Chyba to jest zupełnie oczywiste, że w naszych sercach, sercach Polaków, cuda jasnogórskie i sam akt pielgrzymowania w to miejsce jest czymś zupełnie fundamentalnym. A jakże to ma głębokie przełożenie na Polonię i Polaków rozsianych na całym świecie. To pierwsza sprawa.
Druga, znacznie delikatniejsza, otóż mająca swoje bardzo osobiste przełożenie, związane z Nowogródkiem, dzisiejsza Białoruś. Otóż, jak z pewnością państwo wiecie, tam rozegrał się gigantyczny dramat wojenny, mianowicie siostry zakonne Nazaretanki pozwoliły odebrać sobie życie i zostały rozstrzelane za 120 mieszkańców tego miasteczka. I tu sprawa jest o tyle głębsza, że kiedy mówię pamięć i tożsamość, to również wspominam swojej świętej pamięci już mamusię i babcię, które stamtąd pochodzą.
To jest rykoszet taki bardzo osobisty, ale oczywiście nade wszystko hołd złożony męczeństwu zakonnic Nazaretanek. Film będzie nosił tytuł Ballada Nowogródzka. I mam nadzieję, że w bardzo szybkim czasie Pani Prezes dr Krzekotowska zadba o to, żeby ten tryptyk był projektem, czy nie tyle projektem, ile czymś w rodzaju flagowego przedsięwzięcia związanego ściśle ze Światowym Kongresem Polaków.
Michał Orzechowski
Dziennikarz, reżyser i działacz Praw Człowieka
Czy te działania na rzecz Praw Człowieka z Polonią coś mają wspólnego? Po pierwsze, dlaczego tu jestem? Dlatego też, że jestem Polonią, dlatego, że jako dwudziestolatek w 1988 roku byłem zmuszony przez swoją działalność w liceum w Warszawie do wyjechania z Polski. Dlatego noszę naprawdę z wielką radością i godnością ten znaczek działacza opozycji antykomunistycznej.
Jestem dziennikarzem, artystą, i działaczem Praw Człowieka. Jestem między innymi inicjatorem powstania parlamentarnego zespołu na rzecz Tybetu, bo ja mieszkałem w Indiach, współpracuję z rządem Dalaj-Lamy. Za swoją działalność też zostałem oznaczony Nagrodą Miasta Warszawy.
Dlaczego? W 2008 roku, dlatego, że świętej pamięci panem Kamińskim siedzieliśmy wtedy w sali kolumnowej w 2008 roku w jednej ławce i żeśmy dostali tę nagrodę. To też dzięki temu spowodowało, że mogłem zainicjować przyznanie jego świętobliwości Dalaj-Lamy w 2009 roku tytułu honorowego warszawiaka. Dalaj-Lama, ja się z nim wielokrotnie spotykałem i wcześniej, i potem w ramach parlamentarnego zespołu na rzecz Tybetu i w Polsce, i w Indiach.
Ja zrobiłem dla niego prawdopodobnie pierwszy wywiad dla polskich mediów w 1995 roku dla tygodnika Solidarność. Kiedy spytałem się go, powiedziałem mu, że my w ramach działalności w Polsce, w Solidarności Podziemnej powołaliśmy się oczywiście i na Ja Pawła II, ale też na Gandiego i na Dalaj-Lamę jako takie przykłady walki o wolność i bez przemocy. Spytałem się, czy słyszał o Polsce.
Złapał mnie dokładnie za ramię i powiedział tak, wy Polacy, Solidarność jesteście, byliście, jesteście dla nas inspiracją. Czyli my też mamy taki dług wdzięczności i inne narody też domagają się wolności. Potem tak się złożyło, że pojechałem w jesienią 2008 roku do Gruzji, pojechaliśmy z misją, konwojem misji, misją humanitarną.
Zebrałem tam materiały, ostatnio udało nam się skończyć film Casus belli, po co komu ta wojna, która pokazuje wojnę w Gruzji, ale także konflikt na Ukrainie z polskiej perspektywy. Tam jest między innymi ostatni wywiad z Michałem Sakaszwili, który był prezydentem Gruzji. Michał Sakaszwili w tej chwili to jest wielki przyjaciel Polski, tak jak cała Gruzja jest więziony, jest praktycznie w tej chwili wykończony i ja bym też chciał zaapelować, ja jestem inicjatorem, także ja nie mam, nie biorę sobie monopolu na jakieś pomysły, ale chciałbym, żeby właśnie Sakaszwilemu, jak chociażby symbolicznie, czy przyznać jakąś właśnie Nagrodę Miasta Warszawy, Honorowego Warszawiaka, czy jakikolwiek inny sposób wyróżnienia go, bo to jest człowiek wykańczany i w tej chwili w przymusowym uwięzieniu jest w tej chwili zatruwany.
Ja w tym konwoju wiozłem syrenkę warszawską dla niego w 2008 roku, bo wcześniej jak on był w Polsce, jemu się strasznie warszawska syrenka spodobała i my kopię 1:1 zawieźliśmy do Gruzji, ona gdzieś tam jest w magazynie, mam nadzieję, że oprócz mistrza Sakaszwilego także syrenkę uwolnimy i będzie to symbol takiej przyjaźni polsko-gruzińskiej. Mamy przyjaciół na całym świecie.
Ja pomagałem w realizacji indyjsko-polskich, polsko-indyjskich filmów dokumentalnych. Mała Polska w Indiach, Mała Polska w Indiach film o polskich dzieciach z Armii Andersa, gdzie ja pomagałem w tej realizacji, nawet wystąpiłem w takiej małej roli aktorskiej, ale przede wszystkim to była produkcja indyjsko-polska, która pokazywała kawałek, ładny kawałek polskiej historii. Drugi film o Wandzie Dynowskiej, która przyjaźniła się i współpracowała między innymi z Witkacym, Piłsudskim, Gandhim, Dalajlamą, Karolem Wojtyłą.
I to są te dwa filmy, które zrobione zostały przez obcokrajowców, przez Hindusów, pokazujące ważne osoby z historii Polski i Indii. Też uruchomiłem trzeci film, bo film o bandzie dynowskiej, ten indyjsko-polski, byłem inicjatorem, a także pomysłodawcą filmu trzeciego, Nurten II, Hiram Nojgoszal, czyli Hindus, który mieszkał w Polsce w latach 30., widział wrzesień `39, potem uciekł do Indii, prowadził wielką kampanię we współpracy z Gandhim, pro-polską, antyniemiecką, potem wrócił w latach 60. do Polski, dalej był wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim, jest Saleemu poświęcona. Więc w działaniach na pograniczu różnych kultur, szczególnie w obcych językach, mamy wspaniałą historię.
Założyliśmy Komitet World Solidarity, który ostatnio przekształciliśmy w Stowarzyszenie World Solidarity. Chcemy promować ideę polskiej tradycji, historii i solidarności wspaniałą na całym świecie, w co mamy te właśnie takie narzędzia działania, a oprócz tego filmy, realizacje medialne wszelkiego rodzaju, promujące Polskę w świecie. Uczulam Państwa na takie rzeczy, żeby oprócz tego, my się przekonywaliśmy już przekonanych siebie, to jest też oczywiście istotne, ale żebyśmy informowali o tym cały świat.
Są oczywiście do tego media, mogą być wydawnictwa wszelkiego rodzaju, książkowe czy inne, oczywiście telewizja, szczególnie satelitarna oraz internet. I to są rzeczy ważne, tylko obcokrajowcy muszą się o tym dowiedzieć. Mamy dzisiaj naprawdę wspaniały Internet, gdzie można wrzucać takie treści, które się chce.
To jest chyba najtańszy dzisiaj kanał komunikacji, ale też inne języki oprócz angielskiego. Hiszpański, portugalski, francuski, niemiecki, rosyjski.
My teraz kończymy film Parabellum, bitwa Ukraina, o tym co się dzieje na Ukrainie, ale też z polskiej perspektywy i oczywiście naszych tutaj wspólnej trudnej historii, ale też dzisiejszej wielkiej pomocy dla Ukrainy i co to się dzieje tam na froncie. Ukraina jest dzisiaj symbolem, kiedy po ukraińskiej stronie są i Polacy, i Gruzini, i Białorusini działają. Powoli zmierzając ku końcowi.
Mamy projekt właśnie World Solidarity, kiedy chcemy jako stowarzyszenie promować, tak jak jest Amnesty International, żeśmy wymyślili, żeby to promować z Polski jakby tutaj wychodzące te wartości uniwersalnej wolności, pokoju, demokracji, solidarności światowej, które są dla świata ważne. Polska wyprodukowała, tak jak świat zna takie firmy, logo, jak nie wiem, Coca-Cola czy Pepsi, my mamy to logo Solidarność, to jest bardzo ważne dla świata i z tego jesteśmy kojarzeni, szczególnie w XX wieku.
Anet Brzezik
Nasz negatywizm polski być może też wynika z tego kodu, jakim się posługujemy. Chociażby jak mówimy Polski złoty, złoty, zamiast PLN-ów, złoty medal, zamiast na przykład golden, bo to brzmi jak piszemy golden, ale wracając do końcówki nie, ta partykuła nie, ona będzie badana przez Radę Języka Polskiego. W którym momencie historii ktoś nam zaminował to nie, bo na przykład nasi sąsiedzi, Słowianie na Ukrainie, oni tam mają niet i tam jak się mówi na przykład krasny, tam nie mówi się krasniet, tam jest krasny, oni mają końcówkę ny.
U nich niet to niet, a u nas nie, ktoś wpakował wszędzie. I to jest wszędzie, bo jeśli mówimy na przykład kochanie, tak byśmy nie kochali. Jak mówimy zaufanie, to nie ufamy.
Rodzinie, jedyny wyjątek to wojnie, bo wtedy to mamy pokój, wojnie, ja bym zostawiła, wojnie, więzienie, no bym zostawiła. Ale tego jest wszędzie, ponieważ, Agnieszka, pożądanie, czyli nie pożądam, później, właśnie, tego jest wszędzie. I teraz tak, moja propozycja do Rady Języka Polskiego, żebyśmy powrócili do naszej staropolskiej mowy.
Czyli jeśli mówimy na przykład mnie, i tak jest długo mnie, no to mnie przez j, tam gdzie już nie możemy podmienić. Bo jeśli na przykład piszę pismo do jakiegoś konserwatora zabytków, zgodnie z konserwatorem zabytków, podmieniam na zgodzie z konserwatorem zabytków, tak? Czyli tam gdzie już mogę podmienić, to podmieniam, a tam gdzie nie mogę, no to wprowadzam staropolską jotę. Więc ten temat będzie zbadany przez Radę Języka już niebawem.
I jeśli zmienimy, bo wiadomo, że słowo ma moc, tak? Jeśli zaczniemy pisać inne scenariusze w teatrze, inne scenariusze filmowe, w bardziej pozytywny sposób, tak? Będziemy się do siebie odnosić w serdeczny sposób, nie serdecznie. Ja też jednocześnie piszę, nie piszę serdecznie pozdrawiam, bo wtedy mamy nie pozdrawiam, serdecznie pozdrawiam, po co? Także brzmi zabawnie, zabawnie, tak? Natomiast jest to moim zdaniem, no pewien błąd, wirus w naszym języku, który należy normalnie naprawić. Partykuła przecząca nie, tak? Tutaj napisałam właśnie to właśnie, tam gdzie już nie możemy podmienić, no to mówię, wprowadzam anglosaski język, anglosaski kod, czyli exactly na przykład, tak? Exactly, zamiast właśnie, o dokładnie, a jak dokładnie powiedzieć, żeby było nie? Przez J, pisownia przez J wtedy, tak? Także tego jest bardzo dużo aktualnie.
Boginie, a dlaczego niebo, dlaczego niebo ma nie? Jak to jest raj, podmieniam na raj, heaven, tak? No bo niebo, żeby miało nie? No to jest, my mamy ten negatywizm wszędzie. Ukrainie, Słowianie, to jest jedna rzecz, a potem kolejna rzecz, będziemy update'ować nazwę, bo już, nie wiem czy Państwo wiecie, że już pracują nad zmianą rysunku korony Orła Polskiego moja propozycja, żeby nie była to Rzeczpospolita Polska, żeby była Polska, a nie jakaś rzecz pospolita, którą możemy sobie kopać, jak pospolitą rzecz. Dzisiaj rzecz pospolita, to jest pospolita rzecz. A ja nie jestem jakąś, nasz sąsiedzi, muszą nas szanować, dobrze traktować, tak? Także nie jesteśmy rzeczą, jesteśmy Polską.
A trzeci temat, to oficjalnie, bo jesteście Państwo dzisiaj wyjątkową elitą, do której oficjalnie przemawiam, bo ten temat znają oczywiście już prawnicy, sędziowie, aktorzy, znają ten temat, tylko dopiero teraz rozpoczynam to oficjalne badanie, czyli czyszczenie naszego polskiego kodu, tak? A ten temat, który teraz rozpocznę, jest też już w mocnej fazie. Budzę, budzę naszych patriotów, chociaż są nie bardzo, ale powiem. Proponuję też zmianę treści hymnu polskiego, albowiem obecna treść to jest pieśń wojenna i pieśń, która powoduje, że jesteśmy cały czas nad przepaścią, czyli jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy.
Jeszcze Polska nie zginęła, posłuchajcie, to oznacza, że za chwilę ma zginąć. Kiedy my żyjemy? No to kiedy? Teraz żyjemy, czy kiedy? Co nam obca przemoc wzięła? Czyli przemoc, jakaś przemoc obca jeszcze nam wzięła. I mało tego, szablą odbierzemy? Czyli wszyscy mają F-16, a my co? Ani amunicji, ani czołgów, my zawsze z tą szablą.
I teraz tak, to mi się wyświetliło, tak można powiedzieć mistycznie, te trzy lata temu, jak zaczęłam czytać ten pierwszy werset jeszcze Polska nie zginęła. Ale dlaczego Bonaparte mówi nam, jak zwyciężać mamy, co my nie wiemy, jak zwyciężać? Obcy nam, znaczy obcy, no Napoleona mówić, jak zwyciężać mamy? No nie. Dzisiaj była mowa o tym, że żyjemy już 35 lat w czasach prosperity, pokoju i to jest ważne, żeby o tym mówić, żeby tak prezentować Polskę.
Mamy świadomość, że dużo w tej mierze się dzieje w ramach dyplomacji publicznej, ale wiele razy są to działania, które są krótkotrwałe. Wiemy, że dzisiaj informacja żyje w świecie mediów, w świecie wirtualnym bardzo krótko. Trzy dni i jest kolejne wydarzenie, są kolejne ważne informacje, a nam zależy na tym, żeby wpisać się w przestrzeń publiczną, to jest ważne słowo, przestrzeń publiczna, wizualna, która jest też przestrzenią demokratyczną, bo tak jak tutaj jesteśmy, wszyscy żyjemy w jakichś bańkach informacyjnych.
Nawet to, że razem się tutaj spotkaliśmy, jesteśmy pewną bańką, tak, zupełnie nieczytelną dla Niemców, bardzo mało czytelną dla naszych sąsiadów, nie mówiąc dalej o Brazylijczykach, ale możemy prezentować Polskę i Polaków jako kraj nowoczesny w przestrzeniach publicznych, tam, gdzie się spotykają wszyscy. To są przestrzenie bardzo demokratyczne, bo wszyscy chodzimy po ulicach, wszyscy przebywamy na jakichś placach publicznych i o to nam chodzi, żeby Polska się pojawiała za granicą w takich miejscach, nie tylko patrząc na swój historyczną przeszłość, ale prezentowana jako kraj, tak jak powiedziałem, nowoczesny. Jako Fundacja mamy już kilka projektów za sobą, zapraszam do współpracy, spoglądając na naszą stronę internetową arka.org.pl.
Zrealizowaliśmy już projekty w Kazachstanie współuczestnicząc w budowie Domu Polskiego.
Też projektowaliśmy szkołę na Wybrzeżu Kości Słoniowej jako nasz wkład w kryzys migracyjny. Chcemy wspierać ten kierunek edukacji w Afryce i projekty w Izraelu, projekty w Zagrzebiu, w Chorwacji. Ostatni projekt, który realizujemy nazywa się Dancing Sisters i jest to projekt polegający na tym, że w przestrzeniach miast Ukrainy, które dzisiaj wyglądają jak Polska w latach 80.
Można zaznaczyć naszą przyjaźń i obecność i to, co się stało w 2020 roku i to, że dzisiaj się tworzą nowi bohaterowie Ukrainy jeżdżący na polskich czołgach, poruszający polskimi dronami produkowanymi w Polsce czy używający polskiej elektroniki. Wiemy, jak to jest ważne, bo tworzy się nowa tożsamość Ukrainy. Wiemy, jak było dla nas ważne w 2020 roku, kto nam dostarczał broń i jak to dobrze pamiętamy.
Jest ważne, żeby ta pamięć została w przestrzeniach miast ukraińskich i taki projekt rozpoczęliśmy. Wspierał nas bardzo ambasador Cichocki, żeby na przykład przy łuku przyjaźni narodów w Kijowie postawić rodzaj instalacji opierającej się na rozwiązaniach współczesnych, technologicznych, pokazującym przyjaźń polsko-ukraińską, tworzącą się na nowo. To wiemy, znamy przeszłość, znamy historię, chcemy patrzeć w przyszłość i do tego zapraszamy, bo tę nową tożsamość możemy tworzyć.
Mamy potencjał, mamy ludzi, którzy naprawdę są znani w Polsce i można to pokazywać, zapisując to w przestrzeniach publicznych, żeby ta informacja nie zginęła, żeby, mówiąc troszeczkę jaśniej, może dla nie wszystkich to jest zrozumiałe, ale jak powiemy o tym, że do dzisiaj żyjemy z tym garbem Pałacu Stalina w Warszawie, to wiemy, o co chodzi. Wiemy, na czym to polega i nie jesteśmy jedyni, którzy to chcą propagować. Również inne kraje tak działają.
Działały w Polsce w latach 90., czy Pałac w Krokowej, czy Dom Fundacji Batorego. To są wszystko działania dyplomacji publicznej i to chcemy realizować w świecie.
Wiemy, że jest taka możliwość, czy jako SARP możemy organizować konkursy, czy jako Fundacja rzeczywiście je realizować. I to tak, jak powiedziałem na początku, w każdym zakątku świata nie obawiamy się tego. Również biorąc pod uwagę uwarunkowania prawne w ramach naszej Fundacji działają prawnicy, którzy mają doświadczenie międzynarodowe, oczywiście architekci, więc do tego zachęcam i zapraszam.
Wydaje się to działanie być może do tej pory nieco niezauważone przez Polski MSZ, ale myślę, że krok po kroku będziemy również w tym kierunku, wykorzystując nasz potencjał, zmierzyć. Także dziękuję za możliwość prezentacji. Dziękuję bardzo.
Magdalena Wędlikowska,
artystka, malarka
Nazywam się Magdalena Wędlikowska, jestem malarką i artystą grafikiem. Należę też do Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, Oddział Śląski.
I chciałam tutaj w czasie mojego wystąpienia powiedzieć o niszczejących w Polsce dworach. Przez te 30 lat niestety nie doprowadzono do restytucji imienia w Polsce. I przez to mamy taką sytuację, że na 10 tys. dworów, które były po wojnie, pozostało 3 800. To jest naprawdę zatrważająca liczba. A chciałam powiedzieć, że dworów, które mają charakter rezydencji ziemiańskiej jest w tej chwili 160.
Natomiast część z nich, to są muzea, część należy do osób, które prywatnie wykupiły. Natomiast ziemiaństwo, które reprezentuje, posiada tylko 45 dworów i pałaców, prawda? Także to jest zatrważająca sprawa, że prawowici przedwojenni właściciele mają tylko w swoich rękach 45 dworów. Więc proszę zobaczyć też, jak bardzo ten okres spowodował, że większość tych dworów jest w ruinie.
Bo z tych 2 800, 2 000 znajduje się w kompletnej ruinie. Natomiast tutaj z panem Maciejem Rydlem rozmawiałam, z prezesem Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego i mówił, że dałoby się uratować tysiąc dworów, gdyby po prostu była ustawa restytucji mienia i zwrocie ojcowizny w Polsce. Następną sprawą bardzo ważną jest polska ziemia, która została właścicielom zabrana i po prostu jest w zasobach Skarbu Państwa.
Każdy skrawek ziemi, który jest w Polsce, był kiedyś przed wojną czyjąś własnością. A w tej chwili niestety ziemia przejęta przez Skarb Państwa, jest sprzedawana cały czas. Po odcięciu połowy Polski po II wojnie światowej w ręku Skarbu Państwa, według gov.pl, mieliśmy ponad 4 mln 760 tys. hektarów. Natomiast tutaj ziemianie mieli 3 mln 400 tys. hektarów w Polsce. Natomiast w tej chwili, okazało się, sprawdzałam to, w gestii Skarbu Państwa mamy 1 mln 330 hektarów. Czyli cała ziemia prawie że została rozdysponowana. My za chwilę zostaniemy państwem bez własnej ziemi.
Tak jest sytuacja tragiczna i alarmująca, proszę państwa, że tutaj o różnych sprawach się dysputuje w Sejmie, w Senacie, a sprawa własności nie jest załatwiona od 30 lat w Polsce. Sprawa paląca, bardzo ważna.
Proszę państwa, jeśli my nie będziemy właścicielami swojej ziemi, swojej nieruchomości, to my po prostu nie istniejemy. Bo bez polskiej własności nie będzie wolności. Chciałam powiedzieć, że to jest oczywista sprawa dla nas.
Tak że tutaj te najważniejsze rzeczy chciałam powiedzieć. Poza tym dwory i pałace zawsze były ośrodkami kultury, sztuki, tradycji na prowincji. Poza tym szlachcic miał przez setki lat obowiązek walczyć o Polskę.
Jeśli coś się działo, jakaś wojna, to oni musieli się stawić z bronią, aby walczyć o Polskę. Chłopi nie mieli, tego obowiązku. Natomiast szlachta miała obowiązek, ziemiaństwo miało ten obowiązek.
I proszę państwa, zostali w tragiczny sposób zniszczeni. Bierut spowodował zniszczenie polskiego ziemiaństwa, zniszczenie polskiej szlachty.
Jeśli wchodzimy do Unii Europejskiej, to był obowiązek zwrotu własności. Większość krajów to zrobiła. Podstawową sprawą była restytucja Mienia.
Podstawową sprawą. Ale wprowadzali nas, proszę państwa, pan Cimoszewicz, pan Miller i pan Kwaśniewski. No i tak nas wprowadzili, że my jesteśmy do Unii przyjęci, można powiedzieć, jakoś niewłaściwie.
Bo podstawowy warunek restytucji Mienia, zwrotu własności nie został tutaj załatwiony. Poza tym chciałam powiedzieć, że dwory i pałace zawsze były ośrodkami kultury i sztuki na prowincji. A w tej chwili są w ruinie.
Jedziecie państwo, zadbana wieś, zadbane kościół. Jedziecie, patrzycie, gdzie ten ośrodek kultury i sztuki? Dwór w ruinie kompletnej. Właśnie do dzisiaj się starają o zwrot po 20 lat, proszę państwa.
No to jest skandaliczna sytuacja. Naprawdę walczmy o tą ziemię, walczmy o tą naszą ojczyznę. Tu trzeba politykom coś powiedzieć, żeby ktoś, kto będzie kandydował na prezydenta, żeby się zajął tym tematem. Bo przecież my za chwilę zostaniemy bez polskiej ziemi.
Chciałam powiedzieć, że jest wspaniały dwór w Gałkach , przedwojennych właścicieli, którzy kultywują tradycje ziemiańskie, którzy organizują koncerty. Tworzą i są takim ośrodkiem kultury dla regionu. Tak że są takie ośrodki także, które prowadzą ziemianie i którzy zapraszają społeczność do udziału. Dziękuję bardzo.
Chciałbym powtórzyć pytanie, które zadałem w trakcie mojej wypowiedzi. Pytanie jest do telewizji Polonia. Dlaczego telewizja Polonia tylko raz nadała, według mnie, największe arcydzieło polskiej kultury, Kordiana w reżyserii Jana Englerta? Zostało to nadane w roku 1994.
Obecnie mamy 30 lat dalej i w ciągu tych 30 lat, z tego co ja wiem, ani razu nie zostało to powtórzone. Czy Kordian w reżyserii Jana Englerta jest w telewizji polskiej zakazany? Już odpowiadam. Absolutnie nie jest ani Kordian zakazany, ani Jan Englert, ani nawet Słowacki.
Prof. Tadeusz Kurek
Mili państwo, króciutko kilka zdań, ponieważ sesja troszkę się przedłuża, więc nie będę nadużywał Państwa cierpliwości. Tak jak było przed chwilą powiedziane, Pani Prezes Światowego Kongresu Polaków zapowiedziała, że będzie otwarcie wystawy. Ponieważ dzisiaj już o mnie było dużo powiedziane z okazji wręczenia mi Złotego Lauru Polonusa, nie będziemy się powtarzać, ja tylko uzupełnię i powiem o mojej wystawie bardzo krótko.
Są to portrety wybitnych Polaków Polonii świata w liczbie 40. Docelowo, tak jak Jan Matejko wykonał poczet królów polskich, tak ja postanowiłem wykonać poczet 100 najwybitniejszych Polaków polonii świata. Docelowo chcemy, by Ministerstwo Edukacji, Kultury i Spraw Zagranicznych wydało album, może w formie książkowej, i żeby to był podręcznik dla szkół polskich i polonijnych na całym świecie.
Są to portrety wykonane miękkim ołówkiem 6B. Rysuję bez okularów, mam 88 lat dla przypomnienia. I kolejkę dużą portretów różnych ludzi z różnych krajów, a także w Polski to się o tym nie mówi.
I mili państwo, ta wystawa ma 40, docelowo będzie miała 100 portretów. Zachęcam do obejrzenia, ale jeszcze powiem króciutko, podam państwu króciutki komunikat. Ponieważ by to było tak troszkę nie fair z mojej strony, gdyby tylko było mówione o mnie, na sali są również artyści, którzy pokazują jeszcze inne prace, nie o tematyce portretowej tak jak ja, i ci artyści w porozumieniu ze mną są skłonni, by państwo mogli nabyć od nich ewentualnie pracę. Ja w ich imieniu zapraszam do obejrzenia tych prac i rozmowy z autorami tych prac. Serdecznie dziękuję.
II Panel Gospodarczy
Koordynato Marek Wolski
W panelu będą uczestniczyć: pan ambasador Sylwester Szafasz, Marcin Piechocki, pan Kazimierz Zdunowski, prezes Polsko-Białoruskiej Izby Gospodarczej, Marek Lachowicz, Jacek Tomkiewicz, dziekan Akademii Koźmińskiego.
Miał uczestniczyć pan minister Czesław Siekierski, ale przysłał list.
Szanowni Państwo, dziękuję za zaproszenie na II Światowy Kongres Polaków w Pałacu w Wilanowie, szczególnie w odniesieniu do panelu gospodarczego pod tytułem „Wyzwania gospodarcze wobec światowych regulacji klimatycznych”.
Niestety z powodu wcześniej podjętych zobowiązań nie mogę osobiście uczestniczyć w tym ważnym wydarzeniu. Chciałbym jednak wyrazić swoje uznanie dla tej wyjątkowej inicjatywy, która stanowi doskonałą okazję do zacieśniania więzi między Polakami z różnych zakątków świata, ale daje też możliwość dyskusji i wymiany doświadczeń. Tegoroczny kongres odbywa się w szczególnym roku, w którym obchodzimy 20-lecie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej dzięki obecności w strukturach unijnych, a także na to możemy cieszyć się, że jesteśmy bezpieczni, mamy wpływ na wiele ważnych
Możemy swobodnie podróżować i wybierać miejsce do pracy i życia. Główne motto tegorocznego kongresu to Strategia dla Polski ponad podziałami. To dobra okazja, aby w trakcie wspólnych, kongresowych rozmów, wymiany doświadczeń oraz dyskusji uwzględniających różnorodne i czasami odmienne punkty widzenia zachęcić Polaków mieszkających za granicą do większego interesowania się bieżącą sytuacją w kraju.
Służyć temu będą również panele dyskusyjne kongresu, których tematyka będzie oscylować wokół takich zagadnień jak gospodarka, opieka zdrowotna, prawo czy też kultura. Zachęcam również do rozmów i dyskusji ponad podziałami o przyszłości polskiego rolnictwa i polskiej wsi. Członkostwo w Unii Europejskiej otworzyła przed nami wiele możliwości, ale również postawiło przed nami nowe wyzwania, zwłaszcza w kontekście regulacji klimatycznych.
W sektorze rolnictwa, kluczowym dla naszej gospodarki, zrównoważony rozwój i stosowanie do zmian klimatycznych stają się niezbędne. Polska ma potencjał, by stać się liderem w zielonej transformacji. Dzięki unijnym funduszom możemy inwestować w technologie odnawialne, efektywność energetyczną oraz zrównoważony rozwój.
Współpraca z innymi państwami członkowskimi daje nam szansę na wymianę doświadczeń i najlepszych praktyk. Ważne jest, abyśmy jako Polacy, zarówno w kraju jak i za granicą, zaangażowali się w dialog na temat przyszłości naszej gospodarki w kontekście coraz częściej obserwowanych skutków zmian klimatycznych. Nasza wspólna praca i innowacyjne podejście mogą przyczynić się do stworzenia modelu zrównoważonego rozwoju, który będzie nie tylko korzystny dla naszej gospodarki, ale także dla przyszłych pokoleń.
Życzę owocnych obrad i inspirujących dyskusji. Niech wspólne działania przyczynią się do budowy silniejszej przyszłości dla Polski i wszystkich Polaków na całym świecie. Z wyrazami szacunku,
minister rolnictwa i rozwoju wsi dr Czesław Siekierski
Cieszymy się obecnością docenta Marka Lachowicza. Kiedy czyta się prawo unijne konstruowane w taki sposób, że na jedno zdanie przypadają cztery linijki, to człowiek, kto naprawdę nie siedzi w tym od bardzo dawna, to nie jest się w stanie połapać. Ja nie jestem się w tym w stanie połapać, natomiast na szczęście jest tu z nami ktoś, kto się połapać będzie w stanie i ten ktoś za chwilę Państwu te zawiłości prawa unijnego przedstawi.
Rzeczywiście powstał raport sponsorowany przez NSZZ, gdzie zostało przygotowanych kilkanaście ekspertyz, ale ja może wyjdę od jeszcze takiej innej strony, bo powstał niedawno taki raport, nad którymi wszyscy się zachwycali. Raport Dragiego. No i proszę Państwa, ci z Państwa, zwłaszcza młodsi, którzy widzą, że jest Dragi i jest raport, no to mogą myśleć, że to jest jakiś raport dotyczący jakiejś szarej strefy produkcji narkotyków, czegoś w Unii Europejskiej.